Często wracam (oprócz nadrabiania filmów nigdy nie widzianych) do horrorów i filmów eksploatacji, których nie widziałem od wielu lat. Jednym z przykładów jest choćby swego czasu kontrowersyjny i oprotestowywany przez feministki "Bloodsucking Freaks" Joela M. Reeda, film nawiązujący do estetyki Grand Guignol (Teatru...
Ogółem nic godnego zaprzątania sobie głowy, ale czegoż spodziewać się po wczesnej Tromie.
Sceny gore, których jest niewiele, nie robią żadnego wrażenia, film jest nudny i bez sensu. Dziełko
to kojarzy mi się nieodparcie z klasycznymi produkcjami Herschella Gordona Lewisa, ("Gore,
gore girls" z 1972 roku) oraz z...
Pierwsze sceny przypomniały mi o filmie z 1970 The Wizard of Gore.
Dosłownie identyczna konwencja, lecz z czasem film wymyka się
spod kontroli reżysera i przeistacza się w pokaz tanich efektów i lekko sadomasochistycznej wizji na temat skrzywienia Mistrza Sardu.
Tandetne wykonanie daje koszmarne efekty w odbiorze...
wiem, z czego słynie troma i zdaję sobie sprawę, że tandeta jest tu niejako założeniem wyjściowym. ale "toksyczny.." był przynajmniej bardzo śmieszny, a np "mother's day" oglądało się całkiem przyjemnie. Natomiast "The Incredible Torture Show" strasznie mnie zanudził. średnia fabuła, marne dialogi (mnie wcale nie...
Szkoda tylko ze efekty gore strasznie badziewne. Przydalby sie jakis remake - np z Pamela Anderson w roli Nataszy, z pewnoscia bylby mega-hit, jak myslicie>?
PS. Mi najbardziej podobala sie nie scena z wysysaniem mozgu, ktora wielu tu przytacza, tylko z gilotyną. Laska trzyma w zebach line, gdy ja wypusci - gilotyna...