Wiele osób krytykuje 3 część, nazywając ją rozczarowaniem i żałując, że przygoda nie skończyła się na 2 części. Moim zdaniem, 3 część jest inna od pozostałych dwóch, ale inna nie znaczy beznadziejna. Pierwsze dwie części przedstawiały nam dość cukierkową, ale bardzo sympatyczną opowieść o przyjaźni i miłości nastolatków, w której to bohaterowie mają lepsze i gorsze chwile, ale zawsze na koniec wygrywa prawdziwa miłość, wszyscy sie godzą i żyją długo i szczęśliwie, co czyni dwie pierwsze części bardzo przyjaznym, lekkim seansem na poprawe humoru.

Natomiast 3 część zaskoczyła mnie podejściem do tematu, ponieważ spodziewałem się powtórzenia schematu, a tymczasem bohaterowie po walce o swój związek postanowili sie rozstać i odkryć samego siebie na własną ręke. Film stał się bardziej życiowy, pokazując że czasem miłość dwojga osób to za mało, żeby stworzyć dobry związek, co jest rzadką odmianą w dzisiejszym kinie romantycznym, gdzie zazwyczaj trudna, pełna kłótni miłość dwoja osób jest przedstawiana w sposób wyidealizowany, która zawsze wygrywa nad przeciwnościami losu, a która w rzeczywistości rzadko tak się kończy.

Oczywiście film nie jest idealny i przez większość czasu brakuje klimatu obecnego w pierwszych dwóch częściach, zamiast tego otrzymujemy wiecznie zabieganą Elle i rzeczywiście niektóre sceny mogą irytować, natomiast uważam, że pomimo iż nie jest to tak przyjemny do ogladania seans jak 1 i 2 część, to jednak jego zakończenie w sposób dojrzalszy, przekazuje ważny morał i skłania do refleksji, że w życiu miłość nie zawsze wygrywa i czasem sama miłość nie wystarczy, a wówczas rozstanie jest najlepszą opcją, żeby przestać sie wzajemnie ranić. Dodatkowo możemy zaobserować także dojrzalsze zachowanie pozostałych bohaterów, jak chociażby Marco który w końcu decyduje sie ostatecznie odpuścić Elle, zdając sobie sprawe, że naciskając odpycha ją od siebie i że po prostu nie jest tym jedynym, Lee który w końcu zrozumiał, że w przyjaźni każdy potrzebuje odrobinę swobody, a nie tak jak to było do tej pory, chciał miec zawsze Elle przy sobie, nawet jeśli ona pragnęła czegoś innego dla siebie, czy Elle która w końcu zaczęła myśleć o tym czego ona chce i co jest dla niej dobre, zamiast próbować uszczęśliwiać tych na których jej zależy.

Podsumowując, 3 część rzeczywiście jest nieco inna od pierwszych dwóch, ale chociaż większość osób jest nią rozczarowana, mi podobało się to że został przełamany ten schemat, przez co film nie był aż tak przewidywalny, jak sądziłem że będzie.