Bardzo długo wyczekiwałem tego filmu ... Dziś elegancko zasiadłem do seansu strasznie podjarany że będe mógł zobaczyć jednych ze swoich ulubionych aktorów artystów sztuk walki, z którymi kasety wałkowałem za najmłodszych lat, kiedy nieopodal domu była wypozyczalnia VHS i nawet do dziś wielokrotnie odtwarzam filmy na magnetowidzie ..... Pierwsze wrażenie było niesamowite ... To jest kręcone tak jak ma być .... Czuć ten Klimat lat 90 tych .... Wrażenia jak zobaczyłem Matiasa Huesa , później Bilego Blanksa .... Nie do opisania .... Muzyka Genialna, kapitalna, doprowadzająca do łez ... Jestem na Tak ... Chociaż też dostrzegam jakies tam wady .... Przede Wszystkim Dracko .... Jakiś taki zwykły bez żadnej charyzmy .... Na pierwszy rzuk oka zwykły mięśniak .... Nie budzący żadnych emocji .... Tong Po czy Chong Li tak się wryli w głowę że nawet po 25 latach wywierają te emocje, dosłownie takie jak kiedyś za gówniarza .... Postać Dracko nie wywrze emocji nawet w stopniu minimalnym ... Zepsuje nawet odbiór filmu w jakimś tam stopniu .... Jakiś taki zwykły, naciągany, byle jaki ... Do tej roli można było na pewno zatrudnić kogoś bardziej charyzmatycznego .... Takie odczucia od razu po seansie ... Nie wiem czy ktoś się zgodzi .... W każdym razie czekam aż ten film zostanie wydany w Polsce na kasecie VHS i będe mógł odprawić sam rytuał wkładania kasety z Ostatnim Kumite do magnetowidu ... Wtedy odbiór na pewno przysporzy jeszcze więcej emocji i wrażeń ! ...
Cynthia, Matthias -to dla nich włączyłem film. Film jak za dawnych, dobrych czasów. Nawet muza pasuje. Ogólnie lipa, słaba choreografia, przewidywalna fabuła (o ile można tak to nazwać) ale miałem wiele radochy oglądając to. Jadąc na sentymencie można widzom różną lipę wcisnąć ;-) Ze znanych nazwisk okazało się na deser, że gra tu syn Bolo Yeunga :-) .