Myślałem, że będzie ciekawszy. Nie wiem jak wersja amerykańska, ale japońska podobała mi się średnio...
konfrontacja
Obie wersje są według mnie dość dobrymi filmami, aczkolwiek - wbrew zapowiedziom - nie są to dokładne wzajemne kopie. Być może pierwsza scena jest w obu scenariuszach identyczna, jednak z biegiem czasu filmy coraz bardziej się rozchodzą. Ciekawym aspektem są różnice kulturowe (kobieta w japońskim hotelu nosząca bagaż mężczyzny, często spuszczone oczy Japonki..).
'(...) często spuszczone oczy Japonki'...
... aaaa, chodzi Pani zapewne o momenty, w których graficy komputerowi spuszczali jej oczy (a były one często spuszczone!) No proszę, a mówili, że nie będzie efektów specjalnych...czuję się oszukana!
_-^(@,@)^-_
Pani Angel, jak pani coś wymyśli..
Skoro tak, to efekty były też w tej scenie, gdy kobieta niosła walizki mężczyzny - od razu widać, że sama by tego nie uniosła, i o ile bagaż nie miał nóżek, to tutaj też zastosowano efekty specjalne!!
Nie chciałam, aby poczuła się pani oszukana, pani Angel.. naprawdę nie chciałam.. ale trzeba kiedyś otworzyć oczy.. zobaczyć, what the matrix is..