ale treściwie :) Wspaniałe zdjęcia z taśmówek. Czuć moc R'n'R i tamtych lat. Jak ktoś ich lubi to koniecznie niech obejrzy, czas nie stracony.
W latach swej premiery, o czym film też informuje, album "Exile on main street" nie miał najlepszej prasy. Sugerowano, iż po tak ważnych dokonaniach jak: Beggars banquet", "Let it bleed" i "Sticky fingers" nagrania z Exile..." to regres(sic!).
Ale od kilkunastu lat album, trafnie, postrzegany jest jako destylat z twórczości Kamieni.
Gdyby ktoś chciał mieć tylko jedną płytę RS, nie jakąś przypadkową składankę, to wybór "Exile on main street" byłby, myślę, strzałem w <10>. Ukłony, esforty.