Może nie jest to cudowna produkcja ale akurat w tym wydaniu amatorszczyzna stworzyła niezły klimat. Lepszy od produkcji Romero na pewno. Brytyjski akcent niektórych aktorów jest niewątpliwie kolejnym plusem jesli ktoś (np. ja) go lubi.
Co do akcji to całość kręcona amatorską kamerą z ręki. Film prezentuje kilka wątków, wszystkie dosyć ciekawe. Produkcja budzi niepokój, nie jest aż tak przewidywalna jak niektóre tego typu filmy. Być może dlatego, że bohaterów jest wielu i nie wiadomo kto przeżyje a kto nie. Jest też dużo dobrych ujęć budujących emocje.
Zakończenie robi wrażenie ale nie opiszę go bo zepsułbym film :)
Momentami oglądając ten film zastanawiamy się czy prawdziwymi potworami są zombie czy żywi ludzie.
Moim skromnym zdaniem jest to dobry film z przesłaniem, ale tylko dla ludzi których tematyka żywych trupów interesuje. Nie ma świetnych efektów, genialnych dialogów a czasami brakuje logiki (az się chce powiedzieć "jak można nie zauważyć wlokących się powoli zwłok robiących głośne "ghhhhh"?!") ale film widziałem już 3 razy i pewnie kiedyś jeszcze obejrzę.
Polecam