Typowe kino drogi,opowieść od początku do końca trzymająca w napięciu.Świetnie zarysowane postacie głównych bohaterek.Intrygująca fabuła.W skrócie 'Thelma i Louise' R.Scotta,speca od filmów typowo męskich.Tu jest on twórcą kina bardzo kobiecego,opowiadającego o kobietach,z kobietami w rolach głównych,scenariusz też jest dziełem kobiety.Często słyszy się 'Thelma i Louise' film feministyczny.Tę kwestię zostawię w spokoju,nie jest ona kluczowa.Co stanowi główny magnes tego obrazu?Wydaje mi się,że przez każdą minutę trwania tego filmu widz jest ciekaw,co stanie się dalej-nie sposób w połowie przełączyć na inny kanał-akcja toczy się szybko,sporo się dzieje.Film mimo,że na pewno sensacyjny-można też zaliczyć do kręgu dzieł psychologicznych,świetnie została pokazana przemiana Thelmy,złożona osobowość Louise,a przede wszystkim wielka przyjaźń pomiędzy nimi,zupełnie jak w 'Nocnym kowboju'.
Mnie osobiście ogarnęło wzruszenie w scenie finałowej,wydaje mi się,że końcówka nie mogłaby być lepsza.
Podsumowywując jest to jeden z tych filmów,jakie można oglądać po kilkadziesiąt razy i niegdy nie będzie nudno.