Ten film to jakieś nieporozumienie. Jest to dziurawe jak ser szwajcarski po wybuchu granatu odłamkowego w stosie
szkła.
Czemu?
Ano w myśl filmu rozsądny król=nie wszczyna wojen. Więc idąc dalej: rozsądny król nic nie robi, nie chce powiększyć
terytorium i chce żyć z wrogami w zgodzie.
Lodowe Giganty przeprowadzają próbę kradzieży, a co na to Odyn? NIC. Właśnie wróg dopuścił się szpiegostwa i być
może zamachu stanu. Ale nie, puśćmy to w niepamieć.
Co tobi Thor? Z całą.. czwórką towarzyszy rusza na armię wroga. Po 5 minutach (!!!)znajduje ich władcę- ale nie,
znajduje go w szczerym polu, poza pałacem, bez straży.
Thor zostaje wysłany na Ziemię... co jak na
1.Zdradę
2.Złamanie rozkazu króla
3.Sprzeciwianie się seniorowi
4.Rozpętanie wojny
5.Oczernianie całego królestwa
jest dosć łagodnym wyrokiem. I ja się pytam: czy asgard, wielkie potężne królestwo ma powierzchnię małego
miasta?!
Thor na Ziemii znajduje dziewczynę i bez namysłu wrzeszczy: jestem bogiem, mam młot itp.Przez to trafia do
szpitala... z którego ucieka. Jego koleżaneczka go ratuje... Przepraszam, urpowadza. Ale nikt Thora nie szuka.
Zapomnieli, że niebezpieczny wariat lata po mieście.
Mieście w Meksyku, więc w sumie takich Thorów, smoków czy batmanów mają całkiem sporo....
Loki wysyła swoją maskotkę... Żeby nikt nie poznał, że to przypadkiem ON atakuje Thora. Brawo. Potem jakiś Murzyn
ginie... ale zmartwychwstaje i sieka dwóch strażników. A po co lokiemu giganty? Żeby niepostrzeżenie, czyt. przez
główną ulicę, przyprowadzić ich, by zabili Wszechojca. Ale nie , Loki ratuje Odyna, by zostać bohaterem.
Brawo, właśnie zerwałeś rozejm Loki. I zabiłeś złego króla. Wystarczajaco, byś popełnił harakiri za postępowanie
wbrew honorowi.
Reasumując: żeby nie powiedzieć g**** powiem crap. Słaby film. Słaba ekranizacja. Najsłabszy film marvela.
MOŻECIE SIĘ ZE MNĄ NIE ZGADZAĆ.