Po śmierci matki, młody chłopiec imieniem Tianjin wyrusza na odległe pustkowie do swego ojca-lekarza, który z woli serca pomaga bezpłatnie okolicznym mieszkańcom w ich problemach zdrowotnych. Stosunki między ojcem i synem wydają się być dość szorstkie. Zagubiony w nowej rzeczywistości Tianjin niespodziewanie zaprzyjaźnia się z nieznanym nikomu psem o złotym kolorze sierści. Tymczasem regionem wstrząsa seria tajemniczych rzezi…
Piękna opowieść o przyjaźni, odwadze i poświęceniu, w której na pewno nie brakuje emocji. Muzyka wprowadza szczególnie przyjemny, momentami medytacyjny klimat, a utwór końcowy Alan Dawa Dolma - "Call " w mojej ocenie, jest idealnym zamknięciem całej opowieści.
Można się pokusić o wspólny rodzinny seans, pomimo kilku łagodnie wkomponowanych scen, w których ujrzymy nieco krwi.