Nie potrafię nie płakać na tym filmie. Za każdym razem gdy go oglądam to zawsze pod koniec
polecą mi łzy. Dziś starałam się nie płakać, ale i tak nie wytrzymałam, jednak pobiłam swój rekord
- zaczęłam ryczeć dopiero w momencie, gdy była pokazana ostatnia scena jak Jack i Rose są
razem i wszyscy klaszczą :D
Tak poza tym to to jest naprawdę dobry film.
Mnie jakoś na tej końcówce udało się wytrzymać chociaż za pierwszym razem mi nie wyszło.Niestety(lub na szczęście zależy od punktu widzenia) padłem na scenie z księdzem.Ale fakt film znakomity.Jedyne co mi się nie spodobało to wątek z współczesnymi poszukiwaniami diamentu który oprócz jego ostatniej sceny nie wnosił za dużo do fabuły.
Noo właśnie, ta scena z księdzem też mnie wzruszyła i chyba od tej sceny miałam już łzy w oczach, ale jeszcze nie leciały xD
Mam jedną scenę w tym filmie, na której nieodmiennie się rozklejam i jest to ta scena: http://www.youtube.com/watch?v=yPLcZ5Rk3Lg&feature=player_embedded
Wiadomo, że końcówka też mnie wzrusza, ale powyższa scena wygrywa - śliczna muzyka i ukazanie tragedii drugo- i trzecioplanowych bohaterów filmu - kapitan, Andrews, starsze małżeństwo, matka z dziećmi i Fabrizio zabierający kamizelkę zmarłego kolegi - MASAKRA.
Mimo iż ja nie przepadam zbytnio za takimi produkcjami, to ten film akurat jest wyjątkiem. Bardzo łatwo jest wzruszyć się w tym filmie, i ile razy bym tego filmu nie obejrzał, jak bardzo bym się nie starał, to zawsze mam łzy w oczach gdy oglądam ostatnie minuty filmu. Naprawdę James Cameron się postarał, ciekawe czy zrobi kiedyś jakiś film, który dorównałby temu.
Oglądałam ten film kilka razy i za każdym razem płakałam. Nie da się nie płakać.