Gdyby nie sceny katastroficzne to już by w nim nic nie było wartego do obejżenia - a ja wychodze z założenia, że każdy film jest warto obejżeć.
Nie wszystkim ten film musi sie podobać. Każdy ma inny gust ale moim zdaniem Titanic jest fajnie zrobiony i bardzo wzruszający. Zasłużył na 11 Oscarów. A tak na marginesie to pisze sie OBEJRZENIA.
Sorki, że niewiedziałem jak się pisze oglądać-ale ortografia u mnie strasznie kuleje. Co do twojeje opinii - nie moge sie zgodzic. To jednak straszny gniot - Da Vinci - grał w nim beznadziejnie ( w odróżnieniu na przykład od ...Świata według Gilberta Greypa - nie wiem jak to soe pisze ). Oprócz efektów - film jest nudny.
A patrzył ktoś z was na rok kręcenia tego filmu i na ilość Oskarów ?? gnioty AŻ TYLU Oskarów nie dostają.
szambo to dość obraźliwe słowo. a oscary? nie jest to bynajmniej wymiernik wartości filmu lub gry aktorskiej. to, że film oscara dostał, nie znaczy, że był dobry. jak nie dostał-czy od razu jest zły? ale to tylko taka refleksja. ja film titanic mam w ulubionych i trudno mi powiedzieć dlaczego. może za młoda byłam,kiedy go oglądałam,do tego zbyt głupia i dlatego mi się spodobał. a może film jest naprawdę dobry, a taka nagonka na niego jest spowodowana tym, że Tajtanik to melodramat (gatunek, który wśród wielu cieszy się złą sławą) plus fakt odniesienia dużego sukcesu komercyjnego i otrzymania tylu nagród. ale któż to wie...każdy z nas ma prawo lubić, co mu się żywnie podoba i pomimo wszelkich prób, czasami trudno zrozumieć gust drugiego człowieka. a titanic, bądź co bądź, szambem by nie nazwała.bo ma w sobie jakąś magię. i tym optymistycznym akcentem zakończę swoją wypowiedź.
pozdrawiam
Czyli nie tylko ja mam w "Ulubionych" "Titanica" ze względu na to, że podobał mi się, gdy oglądałam go po raz pierwszy... A tak obecnie, to lubię go oglądać dopiero od momentu, kiedy Jack zaczyna rysować Rose z Sercem Oceanu na szyi - przedtem jest nudnawo. A sama katastrofa została zrealizowana w rewelacyjny sposób...
Heh - Nigdy w życiu nie mógłbym powiedzieć o tym filmie, że to gniot. Rozumiem - może się nie podobać, można go nawet nienawidzić. Ale to film pierwsze klasa, a do dziś (przez 7 lat) nie powstał bardziej widowiskowy i lepszy pod względem technicznym film of "Titanica"...
Ale mi się dostało - i to przede wszystkim od dziewczyn - zrozumiałe!! Jednak zdania nie zmienie. Powiem tylko, że każdy film jest warty obejżenia i każdy ma coś dobrego - nawet gnioty...
"To, że film oscara dostał, nie znaczy, że był dobry. jak nie dostał-czy od razu jest zły?"
Z ostatnim zdaniem sie zgodzę. Natomiast nie zgodze sie z pierwszym. Filmy, które dostały Oscary (czy były choćby nominowane do Best Picture) są *co najmniej* dobre. Można prowadzić słuszną dyskusję, czy są wybitne, ale to już kwestia personalnego gustu i wyczucia. Ze wszystkich Oscarowych filmów, które obejrzałem, tylko jeden, "Angielski Pacjent" nie przypadł mi do gustu, choć i tego nie nazwałbym filmem "niedobrym" ;)
Powtórze sie może po innych ale:
a) każdy ma swój gust
b) ja bym jednak nie zaryzykowała na TAKI film określenie gniot. Ja osobiście bardzo rzadko urzywam takiego określenia a już na pewno nie na taki film w którym widaś że zostało włożone dużo pracy.
Ja tam bardzo lubie ten film. Nie zgodzę sie ani z tym, że obsada jst źle dobrana ani tym bardziej z tym, że film nie ma chumoru. Wiem tylko że każdy inny sposób przedstawienia historii Titanica mnie nudził. To tyle ode mnie. Pozdrawiam!
dla mnie gniot to "aniołki charliego:zawrotna szybkość" albo "kobieta-kot", a chyba porównywanie tych filmów do titanica byłoby trochę nie na miejscu :) ale no cóż,nie ma dwóch osób o identycznym guście filmowym.wprawdzie listy ulubionych filmów mojej znajomej i moja pokrywają się w 90%,ale zawsze zostaje te 10% różnicy :) i uważam,że titanica warto obejrzeć :)
pozdrawiam
Gniot? Dziwne, ja widzę w tym filmie wiele wartego obejrzenia - a wcale nie przepadam za Winslett i DiCaprio. Dlaczego nie powiesz prawdy? Uważasz, że film jest beznadziejny, bo odniósł sukces, czyż nie? No cóż... przykro mi. Napisz rozsądną krytykę na dwie strony A4, a nie jedno nic nie mówiące zdanie, a pogadamy, czy Titanic to "gniot", czy nie. Może mnie przekonasz ;)
To się tyczy wszystkich tak zwanych "wielkich znawców filmowych", którzy rzucają dwuwersowymi "krytykami" w znane i szacowane filmy. Sugeruję więcej argumentów, z sensem i choć odrobiną obiektywności w ocenie. Dobrego dnia.
Gnioty 11 Oskarów nie dostają. Film jest dobrze zrobiony, statek jest wspaniały, muzyka bardzo dobra, gra aktorów, nawet Leo, za którym nie przepadam, jest niezła. Najlepsi byli Victor Garber i Bernard Hill. Obyczaje ludzi w tamtych czasach oraz samą katastrofę pokazano bardzo dobrze, zresztą Cameron się tym interesuje, więc wiedział jak to zrobić. Mi się ten film podobał kiedyś, znudził mi się z czasem, ale wciąż uważam, że jest dobry.
Jutro będzie leciał więc oglądam :D Mimo iż nie lubię Di Caprio to i tek film jest super, aktorzy w miarę dobrze grają, a SAMA historia jest zajmująca
Też pewnie obejrzę, również Di Caprio za bardzo nie lubię, ale w tym filmie mi nie przeszkadzał, poza tym grają w nim też inni aktorzy, jak Warner, Garber, Zane czy Hill, którzy grają dobrze(szczególnie Garber). A poza tym lubię filmy o statkach, szczególnie o katastrofach statków. Ale jeśli o Camerona chodzi, jego film dokumentalny o zatonięciu "Bismarcka" był lepszy, choć nie był to film fabularny, ale strasznie wciągający.
Titanica gniotem nazwać po prostu nie wypada!! - to mój jak najbardziej subiektywny komentarz - i wcale nie ze względu na sceny katastroficzne, wątek miłosny czy grę aktorską, a... ze względu na dekorację, kostiumy, szczegół!! A że na takie drobiazgi jestem wyczulona, więc mogłam sobie dziś oko nacieszyć.
Przy okazji pozdrawiam wszystkich tych, którzy po raz kolejny zasiedli dziś do telewizorów - a chyba na oglądalność Polsat nie może narzekać...:)