Ech, ludzie... Piszecie, że nudny, monotonny, mało oryginalny itp. - OK, de gustibus itd. Ale dlaczego nikt (no, prawie nikt) z krytykujących nie zwróci uwagi na znakomite zdjęcia, przepiękne dekoracje czy choćby rewelacyjną muzykę Jamesa Hornera? Przecież na ogólną jakość filmu składają się nie tylko fabuła, aktorstwo, klimat i przesłanie (które wedle niektórych absolutnie musi być), ale też po prostu obraz i dźwięk. A pod względem obrazu i dźwięku, pod względem technicznym i estetycznym "Titanic" to rewelacja i przyzna to chyba nawet największy antyfan.
PS A najdziwniejsze jest to, że ludzie podniecają się filmidłami, które mają widzowi do zaoferowania tylko efekty - i to zwykle jedynie dobre- (jak np. xXx), a oskarowych efektów z "Titanica" już nie widzą. Gdzie tu sens gdzie logika?
no poza tym ze sie powtorze ....
ave polski narod, narzekanie, malkontenctwo (trudne słowo), tumiwisizm, mamwszystkowdupizm (to chyba powinniscie zalapac) itp, polskie kino zle (no oprocz chlopakow ktorzy nie placza z dałniastym pazurąąą) zagraniczne zle, za dobre filmy sa za madre;///
:/
Ano widzisz, jakieś takie dziwne przekonanie nam się w Narodzie urodziło, że im ktoś więcej narzeka tym większym jest znawcą.
Ten film jak dla mnie w zadnym razie nie jest monotonny! Jak mozna sie nudzic, gdy sie patrzy na taka tragedie? Jesli komus sie nie podoba watek milosny (o to czepia sie najwiecej osob) czy gra aktorow to warto zwrocic na wspaniala muzyke, efekty specjalne (w koncu sprzed 8 lat), obraz, wierne odzwierciedlenie statku. Ja uwazam, ze Titanic ma swoj niepowtarzalny klimat, ogladajac sie czuje jakbym przezywala wszystko razem z bohaterami, jakbym stala tuz obok. Moglabym wymienic jeszcze wiele zalet tego filmu :)
No i ten film zawiera pare waznych przeslan... dlatego absolutnie nie nazwalabym go gniotem czy glupim romansidlem. chociazby zakonczenie. albo to, ze milosci nic nie pokona, ze nie wolno sie poddawac.
Dla mnie "Titanic" był, jest i będzie przereklamowanym gniotem. Film jest taki jak był statek- wielki, pełen przepychu, przereklamowany i nikomu niepotrzebny. Poza milinami wydanymi na scenografię i efekty nie oferuje widzowi zupełnie nic. Gra aktorska nie zachwyca, fabuła jest cieniutka a przesłanie... szkoda słów. Nie jestem największym antyfanem :-) ale do kwestii technicznych faktycznie nie można się doczepić. Uprzedzając zmasowane ataki od razu zaznaczę, że moje negatywne nastawienie wzięło się z panującego swego czasu totalnego zachwytu tym filmem (zwłaszcza w Ameryce- Titanic był wymieniony wśród kandydatów magazynu "Time" do tytułu Człowieka Roku sic!). Dla mnie jest to po prostu romansidło z trochę większym budźetem...