7,3 791 tys. ocen
7,3 10 1 790754
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

Oglądając dokumenty znalazłem parę podobieństw.
1. Zmiana ekipy i planów
Na statku: Przed rozpoczęciem rejsu zmieniono kapitana.
W elektrowni: Eksperyment został przełożony na noc i wykonała go nocna zmiana personelu

2. Zignorowanie ostrzeżeń
Na statku: Nie przekazano kapitanowi komunikatów o górach lodowych
W elektrowni: Zignorowanie zalecenia zgaszenia reaktora.

3. Błędy techniczne
Na statku: Statek zbudowano ze słabszych materiałów (kute żelazo zamiast stali)
W elektrowni: Reaktor RBMK nie był zgodny z wymogami bezpieczeństwa

4. Lekkomyślność
Na statku: Statek płynął ze zbyt dużą prędkością (doskonale było to widoczne na filmie)
W elektrowni: Wyciągnięto pręty grafitowe (moderatory), aby zwiększyć moc.

ocenił(a) film na 8

W trzech miejscach się nie zgodzę. Po pierwsze to nity były z kutego żelaza w dodatku jeszcze z dodatkiem szlaki a poszycie z elastycznej stali jak na tamten czas całkiem przyzwoitej jakości. A statki w 1912 pływały przez pola lodowe specjalnie z jak największą szybkością by uniknąć uwięzienia w lodzie. Chociaż Titanic rzeczywiście płyną za szybko łamiąc między narodowe przepisy żeglugowe. A na statku nie zmieniono kapitana tylko 2 oficera. A i jeszcze telegrafista nie miał obowiązku przekazywania meldunków na mostek gdyż był zatrudniony głównie dla komfortu pasażerów by przesyłać depesze. Jeśli gdzieś się pomyliłem z góry przepraszam.

ocenił(a) film na 10
albus 12

no w wielu rzeczach się pomyliłeś! Telegrafista nie ma obowiązku?? To było na 1 miejscu jego obowiązków, wysyłanie depesz to dodatkowa atrakcja błahostka którą zajmowali się między czasie.

ocenił(a) film na 8
szkot7

Nie zgodzę się ponieważ telegrafista był zatrudniony przez spółkę White Star Line osobno. Musiał dostarczyć tylko depesze poprzedzone ,,Wyłącznie do rąk dowudcy" a ta o górach lodowych nie miała takiego przedrostka. Dopiero po tej katastrofie przepisy się zmieniły.

ocenił(a) film na 10
szkot7

Przed katastrofą Titanica nie istniały żadne reguły, które nakazywałyby przekazywać odebrane wiadomości na mostek. Zależało to jedynie od dobrej woli radiooperatora. Łączność radiotelegraficzna była nowinką techniczną i przez większą część czasu radiooperatorzy zajęci byli wysyłaniem wiadomości i życzeń od pasażerów, a nie ostrzeżeniami o górach lodowych. Z sześciu odebranych depesz tylko jedna trafiła w ręce kapitana Smitha.

co za dziadostwo zaniża ocenę Titanica?!

użytkownik usunięty

Interesujace. Ale nie zgadzam sie z 4) - uwazam, ze w obu przypadkach bylo to celowe.