http://www.filmweb.pl/topic/1040505/Najbardziej+wzuszaj%C4%85ce+i+wstrz%C4%85saj %C4%85ce+momenty.html




Ja swoje opisałam tutaj

- dzieci, które idą spać jak mama opowiada im bajkę

- konstruktor statku który przestawia zegar

- kapitan statku który topi się trzymając ster w rękach

- orkiestra statku która gra do ostatniej chwili

- Rose jak wyskakuje z łodzi z powrotem na statek

- jak kobieta obok Jacka i Rose puszcza barkierkę i spada w dół

- ksiądz który modli się i trzyma wszystkich ludzi spadających w dół

- Starsza Rose jak wychodzi w białej koszuli nocnej na pokład aby wrzucić do wody naszyjnik

- scena jak Jack tonie pod wodą i Rose obiecuje mu że się nie podda

- starsza Rose jak we śnie (prawdopodobnie umiera) widzi wrak statku który zamienia się w statek przed zatonięciem, kelner otwiera drzwi a Jack czeka na nią przy zegarze i podaje jej dłoń, słychać brawa....

Titanic zalewa nas wzruszającymi momentami.Pierwszy z nich to ten gdy Rose biegnie w kierunku dziobu statku ,by raz na zawsze odciąc się od przytłaczającego ją świata.Jack ratuje życie dziewczyny chwytając jej dłoń , a tym samym serce.Niewątpliwie przejmująca scenka gdy kochankowie są zanurzeni w lodowatej wodzie i zapewniają siebie o nieprzemijającej miłości ,że chcą się ze sobą zestarzec ,miec dzieci .Są dla siebie największym skarbem.Scena w której Rose puszcza dłoń zamarzniętego Jacka bije wszystkie inne na głowę .Straciła go w wymiarze fizycznym ale duchem i myślą pozostała z nim na zawsze.Kochali się ponad wszystko.Są dowodem na istnienie prawdziwej miłości ,pięknej i czystej jak łza.Miłośc nie kończy się z chwilą śmierci lecz jeszcze bardziej się umacnia.Mądry film,który powinien każdy obejżec.

Popieram wszystko co napisałaś, tylko małe sprostowanie oni nie mówią że chcą się razem zestarzeć i mieć dzieci tylko, Jack mówi że chce aby Rose żyła dalej i żeby założyła rodzinę. On w tym momencie wie już że czeka go śmierć.
Piękny film...

Dla mnie Titanic pełny jest smutnych momentów, ale mnie najbardziej wzrusza orkiestra, i ten moment jak żegnają się a potem ten jeden gra dalej, a reszta wraca i grają razem z nim.("orkiestra grała do końca")

Dla mnie najsmutniejsze było:
- para staruszków, leżących na łóżku. Kobieta, wiedząc, że straci męża nie chciała się ratować,
- kiedy konstruktor statku Thomas Andrews zatrzymuje zegar,
- śmierć kapitana, który pozostał na statku,
- kiedy William Murdoch, widząc co zrobił, popełnia samobóstwo,
- orkiestra zaczyna grać "Nearer My God To Thee",
- Rose siedzi w szalupie i wymienia spojrzenia z Jackiem
- kiedy Rose próbuje "obudzić" Jacka, chociaż zdaje sobie sprawę, że on nie żyje,
- kiedy Rose puszcza rękę Jacka i zanurza go w wodzie,
- kiedy stuletnia już Rose powraca na statek i odnajduje Jacka, są tam ci wszyscy ludzie, którzy zginęli, np. Thomas Andrews, kapitan, orkiestra.
Ogólnie to bardzo wzruszający film, tych momentów jest naprawdę bardzo dużo...

Najbardziej wzruszył mnie moment (który nawet w tej chwili wywołał u mnie łzy) opowiadania dzieciom bajki na dobranoc, kiedy statek tonął. No i, oczywiście, słowa starszej Rose, która mówi, że Jack Dawson to człowiek, który uratował jej życie, który ją ocalił, i który na zawsze pozostanie w jej sercu.

- Rose jak wyskakuje z łodzi z powrotem na statek

- scena jak Jack tonie pod wodą i Rose obiecuje mu że się nie podda

- Kiedy Rose puszcza ręke Jacka i on tonie

...

praktycznie od momentu w którym statek uderza o góre lodową cały czas płakałam xD naprawde piękny film !!

;(

- Rose jak wyskakuje z łodzi z powrotem na statek

- scena jak Jack tonie pod wodą i Rose obiecuje mu że się nie podda

- Kiedy Rose puszcza ręke Jacka i on tonie

- i oczywiscie moment kiedy Rose zbliza sie do Jacka stojącego przy zegarze a wszyscy biją brawa ;((((( ...

praktycznie od momentu w którym statek uderza o góre lodową cały czas płakałam xD naprawde piękny film !!

;(

aaah i oczywiscie kiedy na dziobie statku Rose mówi do Jacka "tu sie poznaliśmy"

No dla mnie też.
Wiedzą, że się nie uratują, więc każą dzieciom spać ...

A najgorsze jest to, że mamy pewność, że takie coś się stało ...
I tyle takich 'usypianych' dzieci zasnęło na zawsze ...