Dobra gra aktorów, ciekawa scenografia. Ale przedstawienie takiego dramatu, w tak... hm... "naciągany" sposób. Nie, nie... nie zachwyciło mnie to! :/ Cóż... nie wiem za co tyle Oscarów. Film jest ładny od strony wizualnej, podobała mi się także scena w ładowni. Nie ze względu na swoją wymowę, a subtelność. Parę ciekawych momentów i film się kończy. Lubię wzruszać się na filmach, ale ten wywołał u mnie jedynie jedno pojedynczą łzę... Oj, niedobrze. Bo opowieść o "Titanicu" powinna wzruszać... :( Pozdrawiam.