Kto się ze mną zgadza, niech się tutaj podpisze, kto tego filmu nie lubi-to jest zimny, okropny i samolubny (mam na myśli tragedię Titanica)
ja przyznaję się, że zaczęłam film oglądac od momentu katastrofy, bo para typu wielka pulchna Winslet i drobny, ładniutki Leonardo jakoś mnie nie przekonała :D wolałam ten wątek pominąc i przejsc do konkretów