Choć minęło od premiery chyba 4 lata, nadal uważam, że film jest przecudowny. Nie dostrzegłam w nim zbyt wielu niedociągnięć, więc sądzę, że te 11 Oscarów należało się. Muzyka jest po prostu fascynująca! I choć boski Leo już nie jest taki boski, to wtedy Oscar też mu sie należał. A jak nie jemu, to przynajmniej Kate. Bo zargali bez zarzutu.
Nie sądzę, żeby ten obraz był tak bardzo "kiczowaty", jak uważa kilka osób. Jest prawie idealny.