Do połowy świetny. Nakręciłem się na sekciarskie klimaty rodem z lat 70. A potem siadło. Film stracił mnie do reszty w momencie, gdy rodzinka pozabijała wszystkich i wesoło usiadła sobie przed telewizorem. Zupełnie niepotrzebne mieszanie w konwencji. Gdzie te nierówności społeczne? Gdzie walka klas? Gdyby nie poinformować widza o, rzekomym, przedstawieniu tych problemów, nikt by ich nie zauważył.