,,Zamiast z kubłem popcornu trzeba wybrać się na ten film z kubłem na rzygi ? Tak bowiem banalna jest ta komedia romantyczna. Młoda headhunterka załatwia robotę młodemu specowi od internetu. Poznają się bliżej i uznają, że będą się bzykać bez zobowiązań. I bzykają się, bzykają, aż dochodzą do wniosku, że to nie to, czego szukali. P...ą się więc chwilowo z kim innym, po czym orientują się, że jednak łączyła ich miłość. A wszystko dzięki życiowym radom jakiegoś człowieka z alzheimerem. Po wyjściu z kina nasuwa się jeden wniosek: dobrze byłoby mieć alzheimera i zapomnieć, że widziało się takie g...o.''
Cóż, nic dodać i nic ująć...