Realizatorzy tej komedii obiecywali że będzie inaczej bo oto zacznie się od seksu a o
uczuciu nie będzie mowy. Obiecanki obiecankami a w ostateczności zafundowano nam
niezwykle sztampową komedię romantyczną która mimo dużej ilości seksu jest dość
pruderyjna. W ostatecznym rozrachunku i tak wiemy jak to się skończy a ładna Mila Kunis to
nieco za mało by nadrobić scenariuszowe luki i nadmiar klisz. Szkoda bo zapowiadało się
ciekawie. Nie jest to film bardzo zły ale jest niestety bardzo ale to bardzo nijaki
W sumie to myślę podobnie. Też się zawiodłam. Wybrałam się na to do kina z pewnością, że film mnie przekona o tym, że możliwy jest seks układ bez uczuć wyższych. Znowu było mdło. Szkoda, bo myślałam, że może uda się coś z tego wyciągnąć. A tu powiało trochę tandetnym romantyzmem za 5 złotych...
Seks układ bez uczuć wyższych - na dłuższą metę to oszukiwanie się ;) Film był ok. Justin i Mila, mniam !! Ale z nóg mnie nie powaliło, spodziewałam się czegoś lepszego po opiniach znajomych..
Oszukiwanie się? Chyba nie. Chociaż słyszałam opinię, jakoby zawsze jedna osoba w takim układzie, angażowała się uczuciowo. Osobiście znam przykłady "z życia", które sprawdzają się w "czystej" formie.
Notabene... Justin i Mila to fajna para. Miło się ich ogląda
Zgadzam się, zazwyczaj jedna osoba chce czegoś więcej. Dlatego nie wierzę w czystą przyjaźń damsko - męską :P