Hollywood nie zawodzi. Reaktywuje kolejną "legendę" by zarobić i nic nowego ekscytującego w kinie przygodowym nie pokazać. Nie zarejestrowałem żadnej wartości dodanej względem poprzednich Tomb Rider'ów. Poprzednie również nie były specjalnie dobre (szczególnie sequel ), ale przynajmniej miały charyzmatyczną aktorkę. Mniejsza z tym , która aktorka komu się bardziej podoba - nie mamy na to wpływu jak nasz mózg reaguje. Wiem jedno: Angelina Jolie to nie była wtedy porno lala. Wyście chyba pornosa nie widzieli. To była wtedy aktorka, która powodowała wzrost tętna. Jeżeli Pani Vikander powoduje to samo u kogoś to przecież ok. Durne spory na temat tego, która seksowniejsza czy ładniejsza zostawiam neo-gimbusom.
Mamy tu sporo akcji, ale to wszystko gdzieś już było. Nawet gdyby przymknąć oko na wtórność fabuły to efekty specjalne też nie są jakieś rewelacyjne.
Pod koniec wiało nudą, a nie grozą. Jeśli ktoś przewijał ten film to wcale się nie dziwię bo to kompletnie niepotrzebny kawałek taśmy filmowej ( tak wiem, że teraz robi się wszystko cyfrówką ).
Oceny typu 9/10 pomijam "srogim milczeniem" bo dzięki takim ochom i achom nad takimi słabo-przeciętnymi filmami (w sam raz dla TV PULS czy TV 4) powstają kolejne i kolejne i kolejne....