Oglądając od początku ten dokument i poznając charakter tego podczłowieka, aż trudno
uwierzyć w to, że mógłby ot tak, dobrowolnie oddać władzę. Jeszcze trudniej jest uwierzyć w to,
że ponad dwadzieścia lat po "upadku" komunizmu w Polsce dalej są ludzie popierający go.
Zastanawiam się czym oni się kierują? Potraficie wskazać jakieś jego pozytywne cechy,
dokonania?
Rozumiem - pnąc się do góry po stanowiskach aby mieć większą władzę i możliwość
zwalczania tego systemu, tak jak to robił chociażby płk. Kukliński, ale te krzywdy jakie wyrządził
Polsce są gigantyczne.
W żadnym wypadku nie obwiniam Polaków, za istnienie takiej postaci w czasach Polski
Ludowej. Wiadomym jest, że gdyby nie on, to nasi bracia zza wschodniej granicy znaleźliby
sobie innego Jaruzelskiego. Problemem jest, że Wojtek jest zapraszany przez prezydentów
polskich na różne uroczystości, TVP (telewizja POLSKA jakby ktoś nie wiedział) realnie
zablokowała ten film, a procesy karne jego osoby się nigdy nie skończą.
Tu małą ciekawostka dot procesu "Akt oskarżenia nie został odczytany, gdyż sąd w maju 2008
nakazał prokuratorowi z IPN-u uzupełnienie materiału dowodowego m.in. o przesłuchanie
świadków Margaret Thatcher i Michaiła Gorbaczowa" Hehe
To jest kolejna kwestia. Trzeba przyjąć fakt, że Jaruzelski ma wyprany mózg przez komunistów. W ogólnie nie jest w stanie myśleć tak jak ludzie naszego pokolenia. Komuniści nie oddali władzy dobrowolnie, oni ciągle we władzy siedzieli po '89 i ciągle siedzą. Nie chodzi o ludzi z telewizji i innych mediów (nie ważne, że Jaruzelski teraz siedzi w domu na emeryturze). Politycy, wojskowi, sędziowie, dyrektorzy różnych instytucji itd. Oni wszyscy zostali na tych posadach i nadal są, dlatego komuniści pozwolili dojść do 'władzy' opozycji (kiedy już sami byli skończeni). Żeby to formalnie i całkowicie zniszczyć trzeba było ich wszystkich powsadzać do więzień, ale nikt nigdy tego nie zrobił i nie zrobi. Co z tego, że Wałęsa był prezydentem przez 5 lat, skoro następne 10 lat znowu u władzy był komunista, Kwaśniewski. Jak to jest możliwe, że w rządzie ciągle siedzi Leszek Miller? Oni się bawią tym co wypracowali za czasów komuny - oczywiście dla siebie. Nikt nikogo nie osądzi, bo jeden kryje drugiego. Póki pokolenie postkomunistów żyje i siedzi u władzy, to żaden rząd nic nie zmieni. Do dzisiaj odczuwamy to, co między innymi Jaruzelski narobił z gospodarką. Stąd tak niskie zarobki i perspektywy. Jednak najważniejsza jest ta wolność, wolność pójścia w niedzielę do marketu po nowy, superpłaski telewizor za dwie krajowe, minimalne pensje.
I jeszcze jedno - niech nikt nie wmawia, że powyższy film jest manipulacją i propagandą. Propaganda jest ciągle w mediach - bezcelowe pytania, czy Jaruzelski jest winny, czy nie. Od 20 lat!
Słowa ludzi działających w opozycji tamtych lat są do dzisiaj tłumione(mało faktów wychodzi na jaw). Na lekcjach historii czasy rządów Jaruzelskiego są opisane w nieistotnym skrócie . Moje pokolenie tego nie miało, nie było słowa prawdy. Jak gdyby "było minęło". Czy to nie jest propaganda?
Ja się zastanawiam jak to możliwe, że Polacy wybrali jednego z głównych członków koalicji antylustracyjnej na premiera? Zapomnieli...?
Co do kwestii historii to jest to co najmniej śmieszne, że o okresie historycznym, który miał największy wpływ na ówczesny obraz Polski, a mianowicie okres 1918-201x omawiany jest pod koniec ostatniej klasy szkoły średniej, kiedy to większość uczniów przygotowuje się do matur, a co za tym idzie przedmioty takie jak historia schodzą na drugi plan. Nie wiem czy jest to świadome działanie czy nie, ale według mnie konieczna jest stosowna reforma systemu edukacji uwzględniająca m.in. naukę historii najnowszej we względnie większym nakładzie godzin w porównaniu do reszty programu.
Napisałem:
"pnąc się do góry po stanowiskach aby mieć większą władzę i możliwość
zwalczania tego systemu, tak jak to robił chociażby płk. Kukliński, ale te krzywdy jakie wyrządził
Polsce są gigantyczne".
Wypadało by to sprostować. Jak wiemy historia nie jest czarno biała i nie można oceniać postaci jednostronnie. Pojawiły się również głosy, jakoby miał on być podwójnym agentem, lecz nie jestem historykiem i nie potrafię tego zweryfikować. Pisząc to zakładałem, że działał na rzecz NATO i USA wykradając dane o UW, nie uwzględniając jego osobistych pobudek (tzn. czy robił to z własnej, nie przymuszonej woli, co byłoby wg. mnie aktem szlachetnym, czy po prostu z konieczności).