Przez siedemdziesiąt minut filmu główna bohaterka stara sie uciec jak najdalej od swoich oprawców, po czym stwierdza, że jednak chce sie zemścić i będąc daleko w lesie wraca z powrotem do pociągu. Kolejna rzecz - dwaj kompletnie nieznajomi, pijani i dziwnie zachowujący się mężczyźni wchodzą do naszego przedziału i proszą nas o paszporty. Kiedy pytamy dlaczego im są potrzebne, odpowiadają "U nas będą bezpieczne". Co każdy normalny człowiek zrobilby w takiej sytuacji? Według filmu, dał im swoje dokumenty bez żadnych podejrzeń. Jeszcze jeden przykład, choć było ich mnóstwo. Główna bohaterka zabiła mniej więcej 3 osoby, po czym kiedy wszystko skończyło się dobrze, zdołała zaliczyć wizytę u fryzjera i zdążyć na ważne zawody odbywające sie tego samego dnia po poludniu, oczywiscie nikt nie pytał o reszte drużyny. Całe to "dzieło" to jeden wielki absurd, nie polecam nikomu, chyba, że ktoś chce sie przekonać jak nie nagrywać horrorów. Masakra