Coś mi mówi, że temat stanowi zwykłą prowokację, ale się wypowiem.
Mam prawie 20 lat i sądzę, że nie. Nawet jeśli fabuła zawiedzie (podobnie jak w 2 i 3) to zawsze zostanie przyjemna rozwałka :)
Żaden film z serii nie jest pozbawiony fabuły. A o gniocie mówimy wtedy, gdy wszystko zawodzi i/lub filmu nie da się oglądać. W przypadku trylogii Bay'a fabuła nie jest mocna, ale cała reszta (realizacja) na prawdę dają radę.
W 2 i 3 po prostu przesadzili z głupim humorem, który psuł cały film. W pierwszej części było go znacznie mniej i oglądało się świetnie. Na to też liczę w przypadku czwórki, ale patrząc po scenarzyście, szanse są raczej marne.
Zgodzę się. Pierwsza część była dobra. Potem już poszli w kierunku efekciarskiej rozrywki dla dzieciaków. Takie Power Rangers w innej oprawie.
Zależy jak się pojmuje słowo "gniot". Fakt jednak jest taki. że ta część zapowiada się na najgorszą.
1 była czymś nowym, nie doskonałym ale fajnym filmem akcji. Transformersy jako 'istoty'/roboty były w tej części najlepiej przedstawione. Nawet efekty, choć bez wszechobecnych eksplozji, wydawają się być najbardziej realne.
2.... Z trailerów zapowiadał się mroczny i klimatyczny film, wyszło piękne g*wno. Zaczęło się robienie z deceptów mięso armatnie i ślinowych robali, 'bliźniaki' były nudne a nawet wk*rwiającymi postaciami, hamerykańskie (czy tam Bay'owe) poczucie humoru było wyłącznie żałosne, podobnie jak wątek Sama i jego bliskich.
3. Te same minusy co dwójka, w momentach znacznie bardziej odczuwalne. Fabuła strasznie naciągana, postać dziewczyny bezsensowna, do reszty ud*pienie świata TF.
4. Fabuła ta równie dobrze mogła być na miejscu 3, te same schematy. Hamerykańska rodzina, w takich filmach to już przed premierą można się spodziewać kiczu. Sztucznie wyglądające efekty. Eksplodująca trawa....
Dla mnie będzie gniot... efekty będą ratowały pewnie film (są sztuczne ale na bogato, publisia się znajdzie).
Eh... szkoda że gry komputerowe: War for i Fall of Cybertron były lepiej zrobione (zarówno pod względem fabuły, zabawy jak i universum TF) niż filmy za setki milionów dolarów
Właśnie nie. Dostrzegam że efekty są gorsze. Prawda taka że każda kolejna część ma coraz gorsze (nie licząć wybuchów które są już strasznie schematyczne). Niechodzi nawet o detale ale o samo wtopienie tych efektów w tło.
Osoba co ocenia tak pochopnie filmy na 10 lub 1 może tego nie dostrzec...
"Samo wtopienie tych efektów w tło."Ciekawe.Obejrzyj najnowszy trailer i zobacz interakcje np. Hounda ze Stanley'em Tucci.
Masz racje efekty na Trailerach wyglądają dosyć słabo, ale zauważyłem że z czasem je naprawiają. Jeśli chodzi poprzednie filmy to im nowszy tym lepsze efekty i jakość.
Film oparty na efektach, bez sensownej fabuły to dla mnie gniot. Mam nadzieję, że jest więcej takich jak ja, choć pewnie odniesie komercyjny sukces... Ja w każdym razie nie dorzucę się do tego... :-)
Czyli znasz już wszystkie wątki fabularne i stwierdzasz, że jest bez sensu.A twoje 20 złotych i tak nie zmieni tego, że ten film zgarnie ponad 1 mld $ :)
Głupie i schematyczne wątki.
Patos wszechobecny.
Na koniec standardowy happy end.
Transformers w pigułce.
Standardowy happy end jak w każdym filmie, który nie zalicza się do DRAMATÓW, więc nie wiem co ty chcesz. Brak happy endu byłby gorszym rozwiązaniem. Z tych bardziej znanych, to Zemsta Sithów nie miała happy endu, jeszcze kilka się na pewno znajdzie pozycji. A wiele z filmów kończących się happy endem to arcydzieła kina, przykładowo Władca Pierścieni czy Gwiezdne Wojny.
Seria Transformers w życiu nie będzie arcydziełem, ale ze względu na swoją oryginalność(Transformersy), marvelowski styl, genialny soundtrack i rozmach jest jedną z najlepszych pozycji w swoim gatunku, bo rewelacyjnie się ogląda. Mam nadzieję, że czwórka będzie lepsza od dwójki.
Akurat happy end to nie wada. Kolega wyżej chciał streszczenia fabuły, to ją streściłem.
W swoim gatunku ta seria może być najlepsza, tyle że sama ten gatunek tworzy. Marne pocieszenie.
Muzyka rzeczywiście była dobra, pasująca do akcji. Ale rewelacyjne? Zdecydowanie powinieneś poszukać innego słowa, jeśli jesteś dorosły.
Tak, Transformers są rewelacyjne w swoim gatunku. Rozwałka ogromnych robotów, tyle że nie tak debilna jak Pacific Rim, z rozmachem, muzyką, efektami, wszystkim czego trzeba. Ta seria masę wad, ale co z tego, przymykam na nie oko, bo nie rzucają się aż tak w oczy i nie one są najważniejsze.
Skąd wiesz, jaka będzie fabuła? Nie wiesz. Na pewno kolejny atak Decepticonów i tyle. Nie wiadomo po co, gdzie, jak ani dlaczego.
W takim razie ''fantastyczne''.Wiadomo,że 1-wsza część jest najlepsza z całej trylogii, jednak AoE to nowy początek. Sam film Transformers (2007) pojawił się na wielu listach najlepszych filmów wszech czasów wyprzedzając jakieś 100-200 bardzo dobrych filmów.Więc stwierdzenie,że to król wyłącznie gatunku, który sam tworzy jest głupie.
Standardowy happy end jak w każdym filmie, który nie zalicza się do DRAMATÓW, więc nie wiem co ty chcesz. Brak happy endu byłby gorszym rozwiązaniem. Z tych bardziej znanych, to Zemsta Sithów nie miała happy endu, jeszcze kilka się na pewno znajdzie pozycji. A wiele z filmów kończących się happy endem to arcydzieła kina, przykładowo Władca Pierścieni czy Gwiezdne Wojny.
Seria Transformers w życiu nie będzie arcydziełem, ale ze względu na swoją oryginalność(Transformersy), marvelowski styl, genialny soundtrack i rozmach jest jedną z najlepszych pozycji w swoim gatunku, bo rewelacyjnie się ogląda. Mam nadzieję, że czwórka będzie lepsza od dwójki.