Gówniany film, zakładam z góry. Zmienili całkiem aktorów - to ja już dziękuję, ale jestem na nie.
zgodze sie z toba. pierwsza i druga czesc byla super . w trojce szkoda ze zmienila sie dziewczyna bo juz bylo nieto samo ale czworka to dno naciagane i bezsensu
Trzecią część jeszcze jakoś zniosłam, ale jak w czwartej całkiem obsadę zmienili, to już nie, dziękuję.
I pomyśleć że ponoć ma być niby,, mroczna".Tak samo pisali przy drugiej części,a co się później okazało to już sami wiecie.Jedyne co tam było mrocznego to Fallen.Teraz pewnie będą nakrecac nas trailerami typu Transformers 2 które dla mnie były chyba najlepsze jakie widziałem wogule.
Zgodzę się, ale nie będziemy ich oglądać aż do starej śmierci. Jeśli reżyser dobrze wykorzysta pomysł, ciekawie to opisze, poprawi błędy i uzasadni wymianę aktorów to może się udać
Na poprawę błędów to już miał szansę po drugiej części,to były jego słowa w których mówił że bliźniacy i nadmierna ilość wojska były błędem i za to przeprosił żeby później w ich miejsce wstawić dwa małe niby śmieszne durne roboty które pokazane byly więcej czasu niż Megatron i Shockvave razem wzięci.A wojsko zastąpił super niezniszczalnym latajacym oddziałem.Ten człowiek się już nigdy nie zmieni.
Te małe robociki były fajne. Do bliźniaków też nic nie mam, przecież autoboty nie są super silnymi i niezniszczalnymi obcymi, którzy nie potrzebują pomocy.
Dziwne,skoro były takie fajne to dlaczego za nie przepraszał (bliźniacy).Najwidoczniej większość ostro go zanie atakowała.A co do autobotow to masz rację,nie są super silne.Około dziesięciu wystarczyło żeby pokonać deceptikony w liczbie dwustu.A transformersy zawsze toczyły wyrównana walkę...Baaa a nawet to czasem ta zła siła była góra więc nie pisz mi tu bzdur.A co powiesz na zabicie Starscreama?Podobało się?Chyba tylko Bayowi.Dla fana to jak naplucie w twarz.
Większość z tej dwusetki była rozsiana po świecie,a w Chicago walczyli tylko z mniejszością tego. Policz sobie ile ich tam było. Poza tym Autoboty zostały schwytane przez deceptów i jeden też został rozstrzelany.
Chodzi o to że wszystkie roboty miały osobowośc a u Bay przedstawia je jako bezmozgie maszyny jednostrzalowe.
Ja się zwami zgadzam 1 i 2 była super ale trójka bez Megan była głupia ale ja na nówke nie zwracałam uwagi, tylko na roboty oraz innych aktorów.
A ja także wole starych aktorów, ale film obejrze bo jestem ciekawa jaki będzie.
Potwierdzam. Ciekawe czy sami zrezygnowali, czy za dużo chcieli kasy i ich wymienili.
W każdym razie będzie tak samo jak z Kevinem. Jak tylko zmienili aktora, to już dno i wodorosty.
Mi chodziło o film jaki będzie z nowy mi aktorami.
A jakby co to Bay podpisał z nimi kontarkt na 3 części .
ogólnie cała seria ma tendencję spadkową, a zmiany obsady tylko pogarszają sprawę. W 3 części słabą Megan Fox zastąpili jeszcze gorszą Rosie Huntington-Whiteley. Może nowa ekipa przyniesie powiew świeżości, ale jakoś nie przypominam sobie, żeby taki zabieg kiedykolwiek odniósł sukces. No chyba, że w Star Treku, chociaż i tutaj zdania są podzielone
Tak naprawdę nikt by nie narzekał gdyby główne role w filmie odgrywały roboty, a nie ludzie...