Co i tak nie zmienia faktu, ze jest to gniot tworzony pod malo wyrobionego widza - mialki scenariusz, fatalne i plaskie postacie, przecietne aktorstwo, beznadziejne dialogi. Zaskoczyla mnie duza ilosc ciec, tak aby przyoszczedzic na efektach specjalnych. Z drugiej strony doceniam zmiany - w poronwaniu do poprzednich czesci - jak krytyke rzadu, agentur "bezpieczenstwa", wielkich korporacji, czy juz personalnie takich szui jak np. Steve Jobs. To jest realna nowosc w tym zalewie smieciowych propagandowek, stad podnosze ocene o 1 punkt. Wydaje mi sie, ze film w zamysle mial byc powaznijeszy, ale ktos powiedzial "nie - bo dzieciarnia nie pojdzie do kina i nie zarobimy" i stad ten dziwny mix.