A Bay to alchemik. Czyli jak zrobić złoto z gówna.
Gówno zawsze będzie gównem. Bay się skończył. Temu panu już dziękuje.
Mam ciągle przed oczami te iskierki- sztuczne ognie, Bay po prostu mistrz pirotechniki. Ktoś pewnie zliczył ile tego szajsu poszło podczas seansu.