Przed chwilą obejrzałem właśnie ten film i szczerze mówiąc oczekiwałem lepszego kina niż jednej
wielkiej niespójności akcji ale do rzeczy. Zaintrygowała mnie kobieta bodajże Darcy, kumpela
bogatego wynalazcy, mianowicie pojawiała się z nikąd i równie szybko znikała. Pamietam, że w
jednej scenie toczyła się walka i gdy nastąpiła krótka przerwa powiedziała do bogacza "jestem z
Ciebie dumna" chociaż przez całą poprzednią akcje jej nie było. Tak samo kiedy uciekali niebieskim
jeepem nad rzeką to też nagle pojawiła sie w owym samochodzie żeby.. zniknąć kiedy z niego
wszyscy wysiadali...