Zamiast się porządnie wyspać to w nocy postanowiłem obejrzeć Transformers 3, no i trochę żałuje... Ludzie czy wam też nie kuło w oczy to naciąganie praw fizyki? "Planeta", no dobra obiekt podobny do planety pojawia się praktycznie na orbicie ziemi i nie wywiera to żadnego efektu? W jednych scenach autoboty/decipticośtam kruszą swym ciężarem beton jak styropianem, a w innych chodzą po drewnianej podłodze niczym baletnica. No kurna wiem "efekty specjalne" bla bla, ale to jest jak zrobić zdjęcie porannej kupie tylko w HD!
Gdzieś mi w głowie utknął wywiad z twórcami efektów specjalnych (byli to bracia), gdzie sami się przyznali, że w celach "artystycznych" trochę naciągają prawa fizyki, a w piwnicy mają taaaaaki sprzęcior i szkoda żeby stał bezczynnie... Może za dużo oglądam programów popularno-naukowych i jestem teraz przewrażliwiony, ale jakie jeszcze małe sprzeczności wam zapadły w pamięci?