7,3 308 tys. ocen
7,3 10 1 308315
6,1 36 krytyków
Transformers
powrót do forum filmu Transformers

Spróbuję obalić część prawd, które są opisane na http://www.film.org.pl/prace/50_prawd_transformers.html

tak więc prawda nr
1. A skąd mieliby się nauczyć angielskiego? Iść na prywatne lekcje angielskiego? Czy może przestudiować wszystkie książki?

2. Z takim zachowaniem spotkałem się w wielu filmach. Więc albo to błąd, albo tak na prawdę robią.

3. Nie dopiero po słowach "na pokładzie był mój kumpel", lecz po słowach "Sprawdziłem dwa razy" o kumplu to tylko takie dopowiedzenie. Wg mnie oczywiście ;)

4. Widać, że cała akcja zaczyna się tuż przed zmierzchem. I do tego baza była dobrze oświetlona (widać to w momencie gdy Lennox rozmawia ze swoją żoną)

5. Z tym się zgodzę, choć niektóre "slajdy" to mogły być np. skany artykułów(chociażby artykuł z gazety o prapradziadku Sama)

6. Tu też się mogę zgodzić, ale widać, ze ci dwaj co stoją i niby wrzeszczą tak na prawdę stoją wypatrują co jest przed nimi i przekazują to załodze. A kapitan rzeczywiście się opie*dala.

7. Hmm.. czy to ma być błąd scenariusza? Wtedy przodek Sama nie wiedział, że istnieją takie roboty, więc uznał "to" za Człowieka lodu. Ten pkt jest wg mnie śmieszny.

8. To miał być moment humorystyczny. Lecz każdy odbiera to inaczej.

9. Nie wiedzą bo żółte camaro dopiero co przyjechało (a widać, ze wie co ma bo pokazuje Samowi kilka samochodów). Hmm.. wątpię by uncel Bobby miał papiery do jakiegokolwiek auta.

10. Tu się zgadzam. Dziwne to.

11. Oni uciekli jak najdalej od bazy, bo nie wiedzieli co ich zaatakowało. A kto widząc takie bydle pozostałby blisko miejsca atakowanego przez taką kupę złomu? Zresztą potem sami szukają telefonu, czyli chcą ułatwić poszukiwania ;)

12. Prawda.

13. Rzuca go bo widocznie od dłuższego czasu ją olewał i obrażał (zresztą mówi o tym troche w aucie Sama). I obraziła się nie o to, że nie pozwolił jej prowadzić lecz o to, że ma wsiąść na tył (hańba). I nie zmienia preferencji seksualno-materialnych tylko po prostu pozwala się podwieźć do domu, a to chyba nie oznacza, że ona na niego "leci".

14. To jest wg mnie bez sensu. To, ze akurat tacy nastolatkowie tu wystąpili oznacza jedynie, że postacie nie są takie same, nie są jakby to powiedzieć nudne.

15. A to, że ładna oznacza, że głupia?! Jedna zna się na analizie dźwięku, bo najwidoczniej ją to interesuje, a druga tłumaczy jak się nauczyła naprawiać samochody (pracowała z tatą). Nawet wystarczy spojrzeć ile ładnych pań mamy w wojsku.

16. Po części się zgodzę. Ale.. było duże zamieszanie więc, teoretycznie mógł sobie spokojnie wyjść z samolotu. A niby czemu radiowóz miałby się tam nie znaleźć?

17. Tu również się po części zgodzę.. a dokładniej z tym zdjęciem. Bo nick jest nawiązaniem do "Armageddonu".

18. Hmm.. powiedział, że może być wywalona z zespołu za niewyparzony język, a nie za poinformowaniu o włamaniu! (nie próbie włamania). A skąd mogli wiedzieć, że chce ona ratować świat? Ten sygnał złamał zabezpieczenia w niecałą minutę i mogli myśleć, że chce ona go wykorzystać, bądź sprzedać hakerom lub coś w tym rodzaju.

19. Nie prowokuje do sięgnięcia, lecz pokazuje mu ją i stwierdza, że che po nią sięgnąć. Zachowania ojca też nie rozumiem.

20. Chodzi o tego skorpiona (nazwa Decepta wyleciała mi z głowy)? Hmm.. skoro może się w tym poruszać to widocznie tak został skonstruowany. Patrzał ktoś jak są zbudowane transformery?

21. Po pierwsze to nie był jego brat lecz kuzyn (widać jak autor oglądał film). Po drugie czy haker nie może się odprężyć przed grą czy tańcem? ;P I kto powiedział, że on się uczy hakerstwa tańcząc? I to, że jeden haker na świecie może to rozszyfrować są to słowa ekspertki od analizy dźwięku. A powiedział tak pewnie bo zna albo tylko tego hakera, albo jest najlepszym hakerem jakiego zna. Nie jest najlepszym hakerem na świecie...

22. Musieli się najpierw dowiedzieć kto to. Potem gdzie mieszka, a gdy nie zastali jej w domu musieli znaleźć aktualne miejsce jej pobytu. Więc miała trochę czasu.

23. Znowu miał to być element humorystyczny.

24. Sam przecież mówił, że on go ściga, tzn tak twierdził dlatego zaczął uciekać. A na rowerze bo jego auto go ścigało więc nie mógł uciekać autem. A na różowym bo był to rower matki, swój zostawił goniąc swój samochód dzień wcześniej.

25. Pierwsze i drugie wcale nie jest wyolbrzymione. Dużo osób wywinęło fikołka (tak jak Sam) na rowerze i nic im nie było, poza siniakami i drobnymi zadrapaniami. Hmm.. sam miałem podobną sytuację, tyle że nie walnąłem w drzwi samochodu (bo widać, ze nie został uderzony drzwiami lecz w nie wjechał). i jakoś nic mi się nie stało. Trzecie troche wyolbrzymione, ale trochę. Bo mam kolegę, który jadąc rowerem zderzył się z samochodem przeleciał przez kierownice i wylądował na aucie, zbił szybę, wgniótł trochę karoserię i nic mu nie było, wstał wziął rower i odszedł. Ale rower się rozwalił ;)

26. "Jaki masz problem, Sam?" hmm.. autorze jakiego masz lektora? Choć ten moment trochę dziwny.

27. Jak to nie wiadomo skąd był ten dym? Widać wyraźnie, że Bumblebee uderze "glinę" zatacza koło(powstaje kurz, nie dym) i odjeżdża. Taddaam.. dym a raczej kurz to efekt rwania kapcia na szutrze.

28. Widocznie mocno chciał udowodnić swoją niewinność.

29. A to, ze kosmiczne roboty są w tym filmie nie przeszkadza autorowi artykułu? Kto wie jak są zbudowane?

30. Widać, autor źle oglądał film. Dla nich liczyła się każda sekunda, bo decepty już mogły wiedzieć o miejscu zamieszkania Sama i mogły się tam zbliżać.

31. Autor coraz bardziej poraża mnie swoją głupotą. Wbiegł pod stół bo gdyby było trzęsienie ziemi i dom zaczął się walić miałby choć trochę większe szanse na przeżycie. Bo stół stanowiłby jakieś oparcie. A kieliszek zabrał bo trzymał w ręku. A idą z kijem baseballowym bo słyszeli jakieś głosy, do tego widzieli to dziwne światło. A jak wiadomo rodzice troszczą się o swoje dzieci. A latarka w ręku to logiczne rozwiązanie w chwili gdy dom "zalewa" mrok. A może mieli chodzić po omacku?

32. Widać, że autor jest rozwydrzonym, nieszanującym rodziców bachorem. A kto by w trudnych chwilach nie pomagał rodzinie? A widać co ona trzyma w ręku? Może ma klucze do kajdanek? Skoro może przeszukać bez problemu Simmonsa, to mogła wziąć od kogoś klucze.

33. I to ma być błąd? Wyjął telefon po założeniu kajdanek i wybrał numer, potem tylko kliknął tryb głośnomówiący..

34. Tu się zgodzę.

35. To typowe ludzkie zachowanie. A kto by nie chciał poinformować rodziny o tym co się dzije? A szczególnie wiedząc, że to inwazja/atak... bo mógł w końcu nie przeżyć tego.

36. Zgodzę się.

37. Hmm.. po ataku tego robota na samochody służbowe jakie wojsko starałoby się z nimi porozumieć? Zresztą ich zadaniem było unieszkodliwienie przeciwnika.

38. Hmm.. a było powiedziane jak go transportowali? Mogli go włożyć do gigantycznej lodówki i wpakować na statek, a potem helikopterem przewieźć... ale po części się z tym zgadzam.

39. Tu się też zgodzę.

40. Wywieźli kość do miasta, bo budynki mogły zmniejszyć jej "promieniowanie". Np. na pustyni od razu ją by znaleźli. Jak to nie wzięli ciężkiego sprzętu? Czołgów nie było bo nie zdążyłyby dojechać, lecz są myśliwce F22...

41. Potrzebny śrubokręt do zdjęcia obudowy, reszta to tylko podłączenie kabelków...

42. Haha.. w momencie zagrożenia życia nawet ksiądz by zaczął strzelać jak zawodowiec. I nie, że Simmons nie wie, że potrzeba mikrofon tylko nie zauważył, ze go nie ma.

43. Gapie zrobią wszytko by wszystko widzieć. Choć nie tłumaczy to ich zachowania. No i nie wiadomo czy to byli gapie ;P

44. Bo chyba lepiej jak żołnierz strzela a nastolatek ucieka niż na odwrót.

45. A czy pocałunek by go rozprawiczył?

46. Każdy w obliczu zagrożenia życia chowałby się jak tylko potrafił. A kostkę gdzie miał schować? Do kieszeni?

47. Gdyby autor artykułu uważnie oglądał to widziałby, ze Optimus biegnie po dachu niżej krzycząc coś w rodzaju "Już do Cibie idę, Sam". I widział zapewne, że Optimus nie umie latać więc by dostać się na dach tak wysokiego budynku musiał się wspinać po nim.

48. Tu mogę sie zgodzić.

49. A gdyby nadeszła odsiecz? ;P To było tak nakręcone gdyż Bay uwielbia sprzęt wojskowy i chciał go mieć trochę więcej na ekranie.

50. A może mieli liczyć do 100? Lub do 1000? a może do jeszcze więcej?

To by było na tyle. Część się pewnie ze mną zgodzi, a część nie..

ocenił(a) film na 7
Johnny_D

zgadzam się :D dobra robota , boki zrywać ...Agenci Sektora 7 potrafią liczyć do pięciu. Amerykańscy żołnierze - do trzech

ocenił(a) film na 6
Johnny_D

To może dopiszemy też teraz jakieś własne prawdy:

51. Spadający jak meteor autobot rozpieprza samochody przed restauracją, dewastuje stadion, wszystko z ogromnym hukiem, ale wpadając do basenu robi chyba tylko małe plum, choć uderzenie powinno postawić w sekundę na nogi całą dzielnicę i rozpieprzyć wszystko w promieniu 200 m - ale nie, budzi tylko małą dziewczynkę - aha, autobot powoduje wyparowanie wody z basenu i niszczy drabinkę.

New_World_Order

Hehe.. To akurat prawda ;) Ja głównie "obalając" te prawdy chciałem pokazać, że autor czepia się tego czego nie miał... jest tu wiele niedociągnięć, ale czepia się rzeczy oczywistych...

użytkownik usunięty
New_World_Order

52. Żeby dodzwonić się do Pentagonu będąc na pustyni, wystarczy tylko poprosić o numer karty kredytowej swojego kumpla (też żołnierza). Po wysłuchaniu super fajnej oferty dotyczącej nowego abonamentu uczynny pracownik katarskiej centrali natychmiast cię połączy. Bez żadnych procedur bezpieczeństwa. Numer do Pentagonu miły i znudzony ("Odgłosy wystrzałów w słuchawkach? - Phi, my w Katarze mamy to codziennie. Więc darcie ryja i tak ci nie pomoże") ma zapisany pewnie w notesie, bo zwykli ludzie co chwila chcą rozmawiać z kimś z Pentagonu.

Jako bonus zamiast tracić czas na rozmowę z szefem ochrony, żmudne tłumaczenia i potwierdzanie własnej tożsamości, twoja rozmowa od razu zostanie przełączona do sali konferencyjnej, żebyś mógł zdać relację samemu sekretarzowi obrony (Granemu przez Jona Voighta. Nie wcale mi go nie żal, że zagrał w tym gniocie. Nigdy go nie lubiłem).

Johnny_D

34. Heli są wyposażone w kamery termowizyjne robot jest zimny więc obrazu cieplnego nie zostawi. Robot potrafił biec tak by nie uszkadzać asfaltu co potwierdza fakt że zawisł pod mostem na znacznie słabszej konstrukcji zawieszając się niczym kołek rozporowy.
49. Autoboty nie zgodziły się na podzielenie wiedzą o sobie a tym bardziej o swoich przeciwnikach jak dowiadujemy się z 2-giej części filmu czyli demontaż odpada. Większość świadków i tak pewnie zginęła, cześć dostała łapę za siedzenie cicho, a reszta trafiła do psychiatryka. Amerykanie mają tendencję do zacierania prawdy przykład: słynna strefa 51 albo projekty HAARPA.
49. Do startu heli musi być przecież płyta lotniska więc lotniskowiec to chyba jedyne wyjście na otwartym oceanie. Dalej zgadzam się z Johnny_D!

boyve5013

co do pkt 34 to myślę, że helikoptery były wyposażone nie w kamery termowizyjne lecz te, które "wykrywają" promieniowanie obcych. Coś jak te urządzenia, którymi sprawdzali dom Sama, no i go ;)
48. No część na pewno dostała w łapę. Rodzice Sama też, jak dowiadujemy się w drugiej części ;)

Johnny_D

#34. No może i racja mogli mieć kamery wykrywające promieniowanie ;)
Ale i tak pogromca mitów Transformers (ten z linka) przegiął ;)

boyve5013

Przegiął. Gdzieniegdzie miałem wrażenie, że chce coś wcisnąć na siłę by uzbierać te "50 prawd".

Johnny_D

Nom ale co zrobić jak się czasem ludziska nudzą i głupoty wypisują, jak dla mnie to góra 5 (nie)prawd można znaleźć. Oczywiście te na które nie znaleźliśmy odp. wspólnie ale jak by tu naciągnąć i tam pomyśleć... :D

Johnny_D

53.Autor tematu ma zbyt dużo wolnego czasu.

nigga.stole.my.bike

dlaczego tak sądzisz? zajęło mi to góra 15 minut.. a to niewiele czasu.

ocenił(a) film na 9
Johnny_D

rany ludzie a nie lepiej poprostu jest obejrzeć film i postarać się dobrze przy tym bawić zamaist doszukiwać się na siłę jakichś luk i nieprawidłowości...bez sensu. Gdyby się tak dokładnie zglębiać w każdy film to wszędzie się cosda wypatrzeć i się przyczepić....łatwiej jest skrytykować niż samemu coś zrobić....uważam zatem że ten temat jest zupełnie z dupy i pozbawiony sensu. pzdr.

ziger

czytać sie naucz lub w ogóle czytaj to co jest w tym temacie. Ja właśnie takie bezsensowne doszukiwanie sie dziur obalam. Więc nie wiem czy ten temat jest "z dupy".