Film obejrzałem z dużego przypadku- typowy wakacyjny wypad do kina i wybór jakiegokolwiek premierowego filmu. Nie oczekiwałem nic więcej, poza nieco lepszymi efektami specjalnymi, tym bardziej, że miałem w pamięci serial telewizyjny "Transformery". To co zobaczyłem, zaskoczyło mnie wielce pozytywnie. Mimo negatywnych opinii na temat fabuły, mi się jednak wyjątkowo podobała. Ludzie zapominają, że to film Sci-Fi z elementami akcji, oczekując historii, jak z dramatów obyczajowych. "Transformers" jak na swoją kategorię wyróżnił się i tak zwartą i ciekawą fabułą. Można mieć zarzuty co do schematu: "źli versus dobrzy", ale realizacja tego elementu zamyka usta i rozwiewa wątpliwości. Bynajmniej mi. Efekty specjalne - pierwsza klasa, gra aktorów - niczego sobie, fabuła (jak na film Sci - Fi) - ciekawa, ogólna realizacja - świetna. Co więcej wymagać od tego typu filmów? Część zarzuca bajkowość i lekkość, ale przypominam: taki był/jest zamiar całej serii. Polecam każdemu chłopcu i mężczyźnie. Zważywszy na klasę filmu kobieta też powinna z zaciekawieniem dotrwać do końca.
wyższa półka ? wyżej to to chyba jest jedynie od mrówek w samolocie i titanic'a 2. Film nieporozumienie. Fabuła - jaka fabuła? Toż to się nadaje do filmiku "jak to się kończy w 5 sekund". Z założenia prosta, masowa, niewymagająca i płytka rozrywka.
Dodam coś od siebie.
Kiedy szedłem na ten film, nie nastawiałem się na super fabułę i ogólnie to, co wg. niektórych powinno się składać na dobry film. Z obserwacji wnioskuję, że dobry film to wg. "ekspertów" taki, który ma przygnębiający klimat, przeważnie ginie któryś z bohaterów itd. Takie filmy dostają najlepsze noty. Transformers miał dostarczyć rozrywki i tyle, chyba nikt widząc trailer nie sądził, że będzie to film z świetną fabułą, zwrotami akcji , wywodzeniem się nad sensem życia itd. Nastawiałem się za to na świetną rozrywkę i dostałem dokładnie to co chciałem.
Ten film w swojej sferze "rozrywkodawców" to IMO arcydzieło. Cały film nie nudzi ani chwilki, efekty specjalne świetne, całość przyprawiona niebanalnym humorkiem. Fabuła prosta, ciągła rozpierducha, ogólnie film to jedna wielka jazda bez trzymanki. I taki powinien być, kropka.
Dobra fabuła w takich filmach jest IMO niepotrzebna. I tak każdy spojrzy na taki film przez pryzmat efektów specjalnych, które po obejrzeniu filmu z tego gatunki IMO rozpamiętuje się dużo bardziej i dłużej niż fabułę.
Nie mówię, że od razu można byłoby przejść do mordobicia i tak przez cały film, ale taka fabuła jak tu była-jak już pisałem- lekka, miła i przyjemna- jest jak najbardziej na miejscu :)
Film zdecydowanie na plus, lecz to wszystko IMO ;]
Pozdrawiam,
Gwynbleid
no i co ci chodzi.Po co go oglądałeś jak nie lubisz takich filmów.
Dla mnie bardzo dobry z fajnymi efektami.Nie byłem do niego przekonany bo myślałem że to będzie coś w stylu Power Rangers ale mile sie zaskoczyłem z wielką przyjemnością go oglądałem.
Filmy takie nie maja dostawac oskarów czy jakiś specjalnych nagród.Daje czystą rozrywke z oglądania wymyślonej i w ogóle nierealnej histoii o robotach, czego ty sie spodziewałeś że będą tańczyć.
Po pierwsze, gdy kino jest pasja, to oglada sie wszystko by miec jak najszersza opinie. Nie wiem czy jestes w stanie to zrozumiec jesli ogladasz tylko filmy, ktore lubisz (co tez jest pewnym paradoksem, bo jak zamierzasz to ocenic zanim obejrzysz?)
Po drugie, slabo orientujesz sie w materii, ktora bronisz. Film przeciez dostal 3 nominacje do oscara i z zalozenia dzwiek oraz efekty specjalne sa tym, co mialo wzniesc film. Ale oczywiscie mogli zupelnie przez przypadek zatrudnic dzwiekowcow od Wladcy Pierscieni i montazystow od Armageddon'u i Tomb Raider'a.
Po trzecie - wbrew moze Twoim przekonaniom, Transformesow nie wymyslil Bay. Skorzystal z gotowej formy, a to niesie ze soba pewne oczekiwanie, zwlaszcza dla osob, ktore czytywaly Marvel'a.
A wracajac do tego co ma tu naprawde znaczenie - wartosci filmu - mam nadzieje, ze nie doczekam dnia, w ktorym zadaniem kina bedzie niesienie "czystej rozrywki" dla osob, ktore zmeczyly sie mysleniem. Rozrywka - jak najbardziej, ale wiarygodna. Spojrz chociazby na Avatara. Wizualna i dzwiekowa oprawa ma czemus sluzyc, z czyms wspolgrac i stworzyc spojna calosc, a nie isc pobocznym torem i stanowic o jakosci filmu.
ja tam lubie prawie każdy gatunek filmu bo każdy wnosi co innego.
Lubie jak film mnie zaskakuje a jeśli jest przy tym dużo efektów to też dobrze.
Film efektowny, przyjemny w odbiorze, bez angażującej fabuły, z humorem na siłę, przepełniony absurdami (z których idea Transformersów wydaje się być najmniej absurdalna). Zupełnie nic nie wnosi nowego, a strona wizualna wydaje się tu być jedyną która może przyciągnąć do tego filmu. I podejrzewam że takie też było założenie. Rozrywka dla mas. Ogląda się to tak jak słucha dzisiejszą popową "muzykę" - ot, popryka sobie coś tam, pobrzdękoli, ale jak się skończy to zapomnę :) Z aktorów całkiem sympatycznie za grał LaBeouf, barwną kreację stworzył Turturro i jak zwykle niezawodny Anthony Anderson. A na Fox się miło patrzy. Ogólnie gdyby wyciąć wszystkie sceny które miały epatować wyłącznie efektami specjalnymi to film trwałby może 30 minut. A gdyby wywalić wszystkie absurdy to w ogóle by go nie było :))