Niemal bez treści, ale w końcu na podstawie czegoś to powstało no i efekty były całkiem, całkiem...
5/10
Film jest strasznie chaotyczny tak jakby scenariusz robił dzieciak
pod ławką na lekcji biologii. Jedynym plusem są efekty specjalne, najlepsze jakie do tej pory widziałem. Dlatego reasumując dobra ocena ogólna jak na film tego typu.
Hehe :) A czego się spodziewasz :) Przecież to jest film familijny dla dzieciaków z elementami komedii, science-fiction i filmu akcji (coś w połączeniu "Rambo", "Terminatora" i "Mortala"). Nawet Deceptikony tutaj nie przeklinają, nie słyszałem żeby chociaż raz Megatron powiedział niecenzuralny wyraz. Może film jest bez treści, ale przesłanie niesie.
"Ojciec Chrzestny", czy inne filmy Francisa Forda Coppoli, Sergia Leone, Martina Scorsese, Olivera Stone'a, czy Briana De Palny to to nie jest. Nie zobaczysz tutaj takich aktorów jak Marlon Brando, Al Pacino, czy Robert de Niro.
Film można pochwalić jedynie za porcję humoru (zwłaszcza za Jazza i jego hasła) i za efekty specjalne które są rewelacyjne (do dziś nie wierzę że nie dostał ten film Oscara za efekty).
nie kapuje. czy ludzie chcą zeby kazdy film to były jakies filmy z przesłaniem? zielone mile, forest gumpy czy cos tam innego?
to jest zajebisty film akcji/przygodowy nie wiem czy jeszcze pamiętacie ze są kategorie filmowe?
Przepraszam, ale ty do mnie rozmawiasz ?
Widzę, że odnośnik jest do mojej wypowiedzi. Co do Twojej wypowiedzi o gatunkach filmowych wnioskuję że nie przeczytałeś mojej wypowiedzi powyżej, albo mamy kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. Chyba napisałem że ogólnie jest to film familijny dla dzieciaków z elementami komedii, fantastyki i akcji. A może mam przeliterować.
Megatron wybacza...
Że to film Przygodowy to się jeszcze zgodzę. Akcja jest, ale dopiero pod koniec filmu jak się nawalają w bazie wojskowej, autostradzie i na ulicach miasta. Na początku filmu też jest trochę akcji jak Blackout (niczym Terminator na posterunku policji) rozpieprza bazę wojskową i scena jak się napieprzali ze Scorponokiem na pustyni. No i może jak ten policjant Barricade robi przesłuchanie Samowi i jak potem Bumblebee się z nim nawala.
Pozatym to nudny film i nic się nie dzieje. Jest parę komicznych sytuacji (jak Bumblebee się odlewa na agenta Sekcji 7), czy akcja w ogródku i jak Transformery się chowały przed rodzicami Sama. Ale tak pozatym ten film to chała. Dałem mu ocenę powyżej 5 ze względu na sentyment z lat dziecinnych (serial G1 i animowany film pełnometrażowy).
Tyle i na temat.