W skrócie ludzkość powoli traci, pozbywa się człowieczeństwa. Sporo racji w tym co napisałeś moja interpretacja po przebrnięciu przez owy film była podobna. Ludzie którzy w bezwartościowych rozrywkach czują się spełnieni, widzą w tym sens, którzy nie są w stanie dostrzec swojego zatracenia. Spełniają się w krzywdzeniu, wyrządzaniu krzywd, i ogólnym ogłupieniu. Warto zwrócić uwagę na to, że są to ludzie w podeszłym wieku. Z drugiej strony co ich doprowadziło do owych czynów? Nuda, niespełnione życie, niemożność spełnienia swoich celów, marzeń? Czy wcześniej byli 'normalnymi' ludźmi, a dopiero na starość zaszła w nich diametralna zmiana w zachowaniu, i poglądach. Może od wczesnej młodości byli tacy jacy są. Może w każdym z nas drzemie uśpiona upadła osobowość zatracające nasze ja czekając na odpowiedni bodziec, aby ją wybudzić. Dlaczego tak łatwo ludzie widzą radość,szczęście w rzeczach bezwartościowych i lgną do nich jak mrówki... Niestety w filmie Trash Humpers nie odnajdziemy odpowiedzi na tego typu pytania, możemy jedynie zobacz powolny rozpad jednostek przedstawiony na przykładzie kilku staruszków filmu Harmony'ego Koriine.