Witam.
Wielokrotnie dla przyjemności czytałem Iliadę, kilka razy oglądałem ekranizację tej epopei i z niecierpliwością czekałem na ten film.
Pewnie wszyscy inteligentni ludzie domyślą się, że srogo się zawiodłem.
Iliada przedstawia historię wojny trojańskiej i jak wiemy deklamowana była przez kilka tysięcy lat.
A potem amerykanie zapragnęli nakręcić Troję. Po co nie za bardzo wiem. Najpewniej dla kasy.
Wsadzili tam Pitta i skierowali film do pozbawionej elementarnej wiedzy publiczności.
Nie omawiam tu gry aktorskiej, zdjęć czy efektów specjalnych ale jest to profanacja epopei pod względem zgodności z pierwowzorem.
Amerykanie zgodnie z trendem poszli na prostotę i podali wszystko w komiksowej formie.
Zazwyczaj tak jest, że kiedy Amerykanie zabierają się za "interpretację filmową", potrafią spartolić wszystko. Ale czy tak źle to wyszło? Do gry aktorskiej nie ma się co przyczepić, scenerii też. Nie sądzę, żeby tak źle wypadli. Wersja filmowa "Iliady" po prostu jest zrobiona dla ludzi, którzy raczej nie będą czytać książek.
Dokładnie. Mało Amerykanów zapewne słyszało w ogóle o Homerze,tym bardziej o Iliadzie. Film jest zrobiony dla ludzi,którzy nie interesują się taką tematyką,chcą obejrzeć historyczną bitwę.
wyobraźcie sobie wersję filmu bardziej przypominającą Iliadę Homera z bogami, wojną trwającą 10 lat z przedwczesną śmiercią głównych bohaterów (bez Achillesa i Hektora nie było by filmu) z homoseksualnymi stosunkami Achillesa i Patroklosa i pewnie nie tylko ich itp. Podoba się wam taka wersja? Mnie osobiście nie.
Taki film by nigdy nie wyszedł,bo by był stanowczo za długi(a do tego zbyt kontrowersyjny w przekazie),ale jako serial jestem całkowicie za ..
serial? tak, ale przy pomocy tych samych środków i z tą samą obsadą co w filmie ;d
ale akcja iliady nie trwa 10 lat.
wojna trojanska trwala 10 lat, a iliada to ostatnie dni tej wojny - czyli film by taki dlugi byc nie musial:)
a jesli chodzi o homoseksualny zwiazek achilla i patrokla, to nie rozumiem dlaczego mialby byc kontrowersyjny.
w tylu amerykanskich filmach epatuje sie gejami ukazanymi jako zniewiesciale karykatury i tego faktu nie wolno krytykowac, bo sie zostaje nazwanym homofobem wysylajacym innych na stos,
ALE
kiedy waznym elementem fabuly jest oparty na dojrzalej przyjazni zwiazek dwoch prawdziwych mezczyzn, to robi sie z nich kuzynow:|
NIE OGARNIAM
od razu dodam: to jest wazne, bo achilles przyczynia sie do smierci przyjaciela-kochanka, a nie jakiegos tam krewnego.
to tak jakby w "titanicu" rose zamiast ukochanego jacka straciła wujka...
zeby chociaz ta dziewczyna, ktora "wcisneli" achillowi nie byla taka... mdla, jednowymiarowa, pretensjonalna :(
Ja ekranizację traktuję jako osobną fabułę, osobny obraz, właśnie ze względu na ten brak zgodności z tekstem. A brak zgodności jest zatrważający...
Ja czytałam książkę już po obejrzeniu filmu, dlatego może tej produkcji nie traktuję w kategoriach profanacji... Myślę, że film by się tak nie sprzedał, gdyby trzymał się fabuły epopei, Ogólnie rzecz biorąc ta interpretacja bardziej mi spasowała i skoro podobno rzeczywiście kiedyś istniała Troja ( według Schiellmanna) to już bardziej kupiłabym tę historię, bo istnieje tu prawo przyczynowo- skutkowe. W Iliadzie nie ogarniam tych szlachetnych pobudek bohaterów, które nie mają nic wspólnego z realnymi postaciami. W każdym razie każdy ma swoje upodobania.