Liu Chih-chiang, licealista z Tajpej, zostaje porwany i wywieziony przez Ah Chinga na południe Tajwanu. Film jest świadectwem zmiany, jaka zaszła w tajwańskim przemyśle filmowym. Jego firma producencka, CMPC, była niegdyś studiem narodowym, realizującym filmy propagandowe i promujące wizerunek Chińskiej Republiki Ludowej jako kraju idealnego, z mandaryńskim jako jedynym oficjalnym językiem. Po okresie nowej fali CMPC otworzyło się na tyle, by pozwolić reżyserowi zrealizować scenariusz, którego głównymi bohaterami są porywacz i nieszczęśliwy uczeń, a nawet wykorzystać muzykę Wu Baia, artysty znanego ze swoich piosenek z tekstami w tajwańskim dialekcie.