Adrien jak zwykle świetny! Jego fryzura w tym filmie wymiata :D Ahhhh no i goły tyłek Adiego :D hehehehe! Film ciekawy ale głupio się kończy. Jak zobaczyłam napisy końcowe - pomyślałam - koniec? już?? Nie powinien się tak kończyć. Ja osobiście zrobiłabym inne zakończenie. No ale to tylko moje odczucia.
gdybym nakrecila ten film, załamalabym sie, ze w tym filmie zachwycił cie tylko tylek adriena, ale ok;)
"Nie powinien się tak kończyć. Ja osobiście zrobiłabym inne zakończenie. No ale to tylko moje odczucia."
Ależ nie, nie i jeszcze raz nie !! Owe zakończenie jest dla mnie błogosławieństwem. Jakkolwiek do samego filmu mam wiele zastrzeżeń, o tyle w przypadku zakończenia jedyne co przyszło mi na myśl to - "brawo, dobra robota".
Na szczęście w przeciwieństwie do amerykańskich bezmyślnych komedyjek nie musimy na końcu oglądać przesłodzonego pocałunku i trywialnego zakończenia pt. ?Będą żyć długo i szczęśliwie i naprodukują dziesięcioro dzieci?. Zamiast tego mamy magiczne słowo ? ?Czy mogę cię odprowadzić?. I owa piękna fraza jest w stanie zastąpić sto słów. Bo owy spacer, ta bliskość z osobą, którą się kocha to już nadzieja, że w przyszłości jest szansa na szczęście i na prawdziwą miłość. Ale tą miłość trzeba teraz odbudować. A nie postawi się masztu jeśli nie zbudowałeś fundamentów. I dlatego na początku wystarczy zwykły spacer. Lecz to będzie wstęp do czegoś większego?
Aboslutnie się z tobą zgadzam. :) Mnie osobiście film bardzo sie podobał, szczególnie rzecz jasna gra Brody'ego. Fenomenalnie wpasował się w role. Z natury nie lubie melodramatów, a tu prosze.... Gorąco polecam!!!
Z jednej strony, rzeczywiście, bardzo dobrze, że zakończenie nie kończy się, jak przeważnie happy endem. Z drugiej jednak strony... ja osobiście miałam nadzieję na jakieś bardziej dramatyczne zakończenie, typu śmierć któregoś z Nich. Może to dlatego, że przyzwyczaiłam się, że jak Adrien gra w jakimś filmie, to skończy się on tragicznie, jak np. w jednym z moich ulubionych filmów 'Oxygene' (którego, swoją drogą chciałabym jakoś zdobyć...).
W każdym razie brawo dla Brody'ego za rolę i za to, że nie przyjmuję On pierwszych lepszych rólek w, tak jak ktoś wyżej stwierdził 'amerykańskich komedyjkach'. Kocham Go, bo przeważnie gra jakiś morderców, psychopatów, albo zepsutych do szpiku kości (którzy czasem się nawracają ;)) mężczyzn x)
Adrien potrafi uratowac każdy film.
Z tym było tak samo.
Sam w sobie niezbyt interesujący.
Myślę, że stwierdzenie, iż potrafi uratować każdy film zaprzecza temu, że sam w sobie jest niezbyt interesujący...
No, niby racja ;) Wedlug mnie aktor, który potrafi uświetnić każdy film, jednak ma coś w sobie x)
Również uważam, że film warty oglądnięcia. Bardzo ciesze się, że zakonczyl sie w tak subtelny sposób bez żadnego happy endu, a to rzadko się zdarza wsród amerykańskich produkcji. Co do aktorów to Adrien dzieki zagranej roli przekonał mnie do siebie. Potrafił zagrac równoczesnie zimnego drania, ale równiez zakochanego i wrazliwego mężczyznę. No i miał zabawna fryzurke :D
Zakończenie było genialne.
Osobiście nie przepadałam za Adrienem, ale po tym filmie zmieniłam zdanie. Świetnie zagrał.