6,1 3,2 tys. ocen
6,1 10 1 3201
6,5 4 krytyków
Trzech małolatów ninja
powrót do forum filmu Trzech małolatów ninja

Trzech braci spędza wakacje u dziadka. Nie są to jednak zwykłe wakacje bo ich dziadek jest mistrzem sztuk walki i pod jego czujnym okiem chłopcy uczą się ninjitsu. Tymczasem ojciec chłopaków prowadzi śledztwo, w którym głównym podejrzanym jest Snyder, były uczeń dziadka. Gdy bezwzględny Snyder dowiaduje się o pokrewieństwie chłopców z agentem FBI postanawia ich porwać.

+ prosta, dość głupawa ale niezła historia, która za dzieciaka potrafiła uruchomić wyobraźnię a i dzisiaj potrafi zainteresować
+ dużo tu też głupkowatego humoru, takiego naprawdę crignowego, od razu przywodzącego na myśl młodzieżowe komedie z lat 90tych
+ na plus też zdecydowanie wartka akcja, tempo jest niezłe i praktycznie cały czas coś się dzieje, nudy to tutaj nie ma
+ sporo tu też walk, oczywiście przedstawionych w komediowy sposób ze slapstickowymi choreografiami, (poza ostatnią, która jest nieco poważniejsza i całkiem ciekawa)
+ na osobny plusik grupa bandytów, nieudaczników, potrafią rozbawić a cały wątek z nimi to taki "Kevin Sam w Domu" z twistem
+ nieźle radzi sobie też ścieżka dźwiękowa za którą odpowiada Richard Marvin, a na koniec nieodzowny rap przywodzący na myśl "Wojownicze Żółwie Ninja" w postaci kawałka "Kid Power"
+ mały plusik za drugoplanową rolę azjatyckiego osiłka, doskonale znany fanom kina akcji Toru Tanka dobrze się tu wpasował
+ muszę też zdecydowanie pochwalić klimacik całej tej produkcji, to jak wehikuł czasu do lat 90tych, jest tu wszystko o czym można było marzyć za dzieciaka, czaderskie ciuchy, plakaty, naklejki Metallici, prawdziwy NES czy pizza, śmiesznie ale i z sentymentem patrzy się na to po tylu latach

- fabuła jest naciągana jak guma ze starych gaci, wiele rozwiązań fabularnych nie ma żadnego sensu a bohaterowie zachowują się idiotycznie, bez odpowiedniej dawki dystansu się nie obędzie
- zdarzyło się również kilka wpadek technicznych, głównie rzuca się w oczy stunt double dziadka w scenach akcji

Podsumowując, to nadal kawał niezłej zabawy, oczywiście jeśli odpowiednio doprawi się to sentymentem. Niezły pomysł, inspirowany z pewnością popularną w Hong Kongu serią "Kung Fu Kids", zdecydowanie zdał tu egzamin. Jest śmiesznie, jest głupio i efekciarsko, nudy nie stwierdzono. Aczkolwiek bez odpowiedniej dawki tęsknoty za dzieciństwem może być rozczarowujący.