Czy to tylko ja mam wrażenie że pierwsze minuty filmu (akcja we Włoszech) są mocno inspirowane grą "Assassin's Creed II"? :P
Oczywiście, że tak. Dzisiaj trzeba wszystko przekuć na kase a jak coś się dobrze sprzedaje... ;-)
Ja z kolei mam bardzo silne wrażenie że film inspirowany był poniekąd Holmesem. Bardzo silne wrażenie... Czy tylko ja?
Dosyć podobny system jak w Holmesie,ale szczerze to bardziej podobał mnie się ten film.
Mnie również bardzo film kojarzył się z Holmesem. Jednakże tamten film bardziej mi się podobał. Tutaj akurat nasze gusta się rozchodzą:) Aczkolwiek nowi Muszkieterowie nie są złym filmem. Ot, taka historyjka na umilenie sobie wieczoru. Daję 7/10 i czekam na wersję bardziej mroczną.
A mnie, pierwsza akcja skojarzyła się z SoulCaliburem. Atos w tym przebraniu przypominał mi Voldo.
Mi się wydaje że jestescie wszyscey DURNIAMI i nie wiecie kto to jest Leonardo Da Vici że porownójecie go do assasin creed Debile w której również mógł brać udział!!!
Czy ktoś tu w ogóle, poza Tobą, wspominał Leonarda da Vinci? Mowa jest o wyraźnych podobieństwach prologu filmu do drugiej części gry Assassin's Creed. Wenecja, charakterystyczny ubiór gwardzistów, zamaskowana postać zeskakująca z dachu budynku, a na koniec krypta wypełniona po brzegi śmiercionośną mechaniką. Znając twórczość Andersona można podejrzewać, że było to puszczenie oka do graczy, mogących wyłapać takie smaczki.