z komentarzy innych dedukuje ze pewnie chodzi Ci o tragizm zwierząt i tego jak sa traktowane ale moim zdaniem (przyznaję jednak filmu nie widziałam) coś jesć trzeba a zwierzęta to zwierzęta i mnie osobiście bardziej dotyka dramat ludzi. Oczywiście okrucieństwo wobec zwierzaków jest obrzydliwe ale opinia publiczna woli trombić o uboju rytualnym niż pomocy biednym. Tutaj pewnie jest podobnie. mamy zdegenerowaną rodzinę która próbuje żyć. Nie wiem co robią swoim kotom. Jesli krzywdę fizyczną-bicie,znęcanie się -przyznaję Ci racje. Jesli koty sa zaniedbywane przez swoją ilosć i warunki(domyślam sie że to ten przypadek) to zwróć uwagę że to dysfunkcyjna rodzina-nie umieją/nie moga zadbać o siebie, towarzyszy im pewnie prymitywizm emocjonalny i sa dlatego w pewien sposób niepełnosprawni. Nie zapomnijmy też ze oni sami żyją w tych warunkach - ich sytuacja materialno-mentalna jest tak zla że nawet nie zauważaja ze mają problem. Powinno sie w kroczyć z jakimiś służbami a nie potępiać czy oceniać.

Zabijanie zwierząt dla jedzenie to naturalna rzecz,tak samo jak obdzieranie ze skóry-to a propos wcześniejszych wypowiedzi innych uzytkowników.
Masz racje chodzi mi o zwierzeta i ich traktowanie,zobacz film a pózniej powiedz czy pomozesz przytrzymać te drzwi od szopy;)Film jest na youtube.

nie wiem czy chcę próbować. kiedy w wieku 16 lat byłam we Francji na zamku Szambord (cyyba tak to się wymawia) to byl tam dziwny happening. mam nadzieję że zamków nie mylę bo byłam tam w kilku...
była biała płachta i puszczali film przez projektor. Film był udźwiękowiony i to z głośną fonią jak na małej sali kinowej (a może to był sam dźwięk nie pamiętam). Byłam wtedy osobą która nie potrafiła plakać przy innych ludziach i robiłam to zresztą diabelnie rzadko.
Do rzeczy...zamek mial tradycje łowieckie i psiarnię a film/dźwięk puszczony w jednej z sal byl zapisem polowania sfory na dziki-słychać bylo tylko dźwięki zwierząt. Kiedy usłyszalam skowyt zranionego psa rozszarpywanego na strzępy przez większe zwierzę zaczęlam płakać na środku sali nieprzerwanie przez prawie 10 minut pomimo tego że dookoła było mnóstwo osób a ja jak juz mówiłam do wrażliwych nie należałam. Cierpienie zwierzaków nie jest mi objetne

W takim razie mnie rozumiesz.

Debilna wypowiedź... ciekawe jakbyś nie miała co do gęby włożyć martwiłabyś się o te koty? Im nie wpoił,że się nie bije kotów, zresztą ;pewnie z nudów to robiły.

Przeczytaj swoje zdanie i wtedy zrozumiesz co to "debilna wypowiedż"
PS
Dzięki za zmianę płci.

Pomyłki się zdarzają.Gdybyś nie miał oczywiście...W zasadzie pisząc, że spaliłbyś ich w szopie budzisz przerażenie kto wie czy nie gorsze niż owy dokument. Ja w nim nie widzę nic przerażającego, ot chęć przetrwania.

Skoro tak uważasz.