Tully

2018
6,8 35 tys. ocen
6,8 10 1 35406
7,0 39 krytyków
Tully
powrót do forum filmu Tully

Czy każdy uważa, że tak naprawdę Tully to wyimaginowane alter ego głównej bohaterki, które objawiło się jej na skutek przemęczenia? Widać to w wielu momentach, jak np. podczas ich łóżkowej przygody rano reżyser sprytnie to ograł i wyszli z sytuacji zwrotem "Nie rozmawiajmy o tym", - uważam, że dział się to oczami Marlo. A na koniec jej wizualizacja jako syrenka !?
Plus jej panieńskie nazwisko to Tully. Reżyser daje nam wiele wskazówek :)

ocenił(a) film na 7
Kevinson

też zwróciłem na to uwagę: scena przy rejestracji w szpitalu. ale nie ogrywał bym tego tak 1:1, myślę, że to bardziej metafora a nie dosłowność

zioloo

W tej scenie przy rejestracji jest jeszcze jedna ciekawa sytuacja o której nikt tu nie wspomina, a która jest przedziwna. Mąż w rozmowie z psychiatrą mówi, że zatrudniają nocną nianię. I tego nie rozumiem - chłop wieczorami leżał w łóżku, grał na gierkach i zupełnie nie był zainteresowany pod czyją opieką na całą noc zostawała jego córeczka? To jest po prostu niedorzeczne...

ocenił(a) film na 8
pawelk1504

Ale przecież dokładnie to widzieliśmy na ekranie. Mąż mówi w szpitalu, że zatrudniają nianię, bo wierzy żonie, która mu o tym powiedziała. To mu wystarczy - generalnie wystarczało mu bardzo niewiele, o czym zdaje sobie sprawę dopiero na koniec. Czy to niedorzeczne - nie byłabym taka pewna, choć jeśli sam tak uważasz, prawdopodobnie będziesz/jesteś niezłym mężem lub/i ojcem.

ex_machina_durejko

Załóżmy, że Twój partner zatrudnia opiekunkę do dziecka i nawet nie byłabyś zainteresowana kto to i jak wygląda?
Dodatkowo partner Ci opowiada o tej wspaniałej niani.
Z samej ciekawości byś zeszła na dół zobaczyć.
Bądźmy poważni...

ocenił(a) film na 8
pawelk1504

Od paru ładnych lat nie zakładam już, że moje zachowanie przesądza o tym, że wszyscy inni zrobiliby w danej sytuacji to samo. Naprawdę uważasz za kompletnie nieprawdopodobne istnienie mężczyzn, których po pracy nie interesuje nic więcej poza grami komputerowymi i snem?

ex_machina_durejko

Tylko mężusia nie widzimy grającego tylko w gierki, ale też choćby pomagającego w nauce córce, więc wywalone na wszystko nie miał.
Poza tym tu tylko chodzi o zejście na chwilę na dół pod pretekstem np. przywitania się.
Taką sytuację, że obca osoba nocuje w moim domu i nie tylko jednorazowo, a przez dłuższy okres, a mnie to lotto uważam za nieprawdopodobną.
Zwłaszcza, że widzę zmiany na lepsze u partnerki, a o czym podczas rozmowy z psychiatrą słyszymy...

ocenił(a) film na 8
pawelk1504

Podczas rozmowy w szpitalu słyszymy, że Marlo jest skrajnie wycieńczona, czego jej mąż również nie dostrzegł...

ex_machina_durejko

Zgadza się i tym bardziej postać męża jest śmieszna, bo wiemy, że niania była wymysłem, a mąż śpiący obok nawet nie miał pojęcia, że wszystkie noce spał sam...

Kevinson

tak dokładnie :)

ocenił(a) film na 8
Kevinson

Też myślę, że Tully to młoda Marlo. Warto z taką myślą oglądnąć jeszcze raz ich rozmowy ;)

ocenił(a) film na 8
Kevinson

Na koncu filmu, gdy mąż Marlo ma podać informacje o ubezpieczeniu, pielęgniarka pyta o nazwisko panieńskie żony. Okazuje się, że Tully.

ocenił(a) film na 5
Kevinson

A ktoś w ogóle myśli, że jest inaczej? Pytam poważnie, bo po tym, jak po wypadku nie mowi się nic o stanie , w jakim znajduje się niania to nie widzę innej opcji. No i ta sprawa „trójkąta”...

ocenił(a) film na 8
Kevinson

Kurde sam na to wpadles?
Nie wiem czy widziales, ale po scenie wypadku jestesmy karmieni tym faktem wielkimi lychami- osobiscie nie lubie, wystarczylo jak maz przeliterowal nazwisko panienskie. Dopytywania pielegniarki powinny tylko uswiadczyc nas w tym przekonaniu

Kevinson

Ludzie.....jprdle.....

Kevinson

To jest ona sprzed kilkunastu lat. Końcówka przecież pokazuje, że ona spędziła wieczór sama i mamy to dobitnie pokazane, że Tully była wytworem jej wyobraźni + rozmowa z nią odnośnie nauki hiszpańskiego, dorosła Tully (Marlo) mówi jej, że nie dotrwa do jakiejś tam lekcji (bo wie jak się potoczy jej los).
Miły, przyjemny, obyczajowy dramat.