PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=754841}

Twarz

2017
5,9 26 tys. ocen
5,9 10 1 25559
4,6 61 krytyków
Twarz
powrót do forum filmu Twarz

Jak wiadomo, prostym a skutecznym sposobem na podniesienie poczucia własnej wartości jest porównywanie się z ludźmi postrzeganymi jako gorsi od nas. Niekoniecznie w ogólnym sensie, ale przynajmniej w sferze, której dotyczą nasze kompleksy. Zazwyczaj można w bliższym lub dalszym otoczeniu znaleźć takie osoby lub puścić wodze fantazji i przypisać te negatywne właściwości grupie osób, z którą nie mamy zbyt wiele wspólnego.
Myślę, że ten mechanizm może uczynić film Szumowskiej atrakcyjnym kąskiem, dla widzów których trapią kompleksy dotyczące własnego pochodzenia, statusu społecznego, wykształcenia albo po prostu nieokreślone poczucie niższości.
Zacofanie i głupota przedstawionych tam ludzi są tak wielkie, że widz ma pełne prawo czuć się człowiekiem lepszym od nich. To wynika choćby z samego faktu, że ogląda to dzieło. Ciemniaki zamiast chodzić do kina wyszarpują sobie telewizory w promocji, hejtują ludzi z widocznymi deformacjami ciała, modlą się, chleją wódę i grają w piłkę nożną świńską głową.
Dla wzocnienia pozytywnego efektu filmu na samoocenę warto jest przed lub po seansie sięgnąć po Gazetę Wyborcza albo zbliżone ideologicznie medium, gdzie jest jasno powiedziane, że przedstawiona w filmie zgraja zacofanych wieśniaków to reprezentatywna próbka polskiego społeczeństwa. To znacznie wzmaga w widzu poczucie wyższości: może poczuć się lepszy nie tylko od kilku zacofańców, ale od ogółu społeczeństwa. Wszystko w cenie biletu. Plus kilka złociszy na GW.
Jest jeszcze jeden smaczek, który może uczynić film atrakcyjnym dla pewnej grupy odbiorców: smarowanie błockiem przypadkowych ludzi. Czy to nie ekscytujące? Niby film jest tylko "inspirowany" historią Grzegorza Galasińskiego, który przeszedł nowatorską operację przeszczepu twarzy, ale podobieństwo bynajmniej na tym się nie kończy. Oto pan Grzegorz mieszka na wsi - bohater też. W wywiadach pan Grzegorz wspomina o wsparciu ze strony mamy i siostry - w filmie też ważnymi postaciami kobiecymi są matka i siostra bohatera. Z tym że prawdziwa matka, prawdziwego Grzegorza go wspiera i pomaga mu jak umie, a filmowa matka wypiera się własnego syna. Mocne. Gdyby nie fakt, że Szumowska jest doskonałą scenarzystką, pomyślałbym że to jakieś ograniczenia jej wyobraźni odpowiadają za takie podobieństwo zewnętrzne postaci, które z premedytacją przedstawia w złym świetle, do faktycznie istniejących osób. Ale w końcu dostała tego Złotego Niedźwiedzia, a to chyba mówi samo za siebie.
Mocne 2/10.