ewentualnie w wielkim skupieniu. Choć nie jest to proste przy 2,5 godzinnej projekcji. Według mnie naprawdę warto, jeśli się chce poznać odmienną religię i zwyczaje. Wydaje się że celem autora trylogii było zachęcenie widza do wspólnej medytacji z mnichami. Takie przeżycie może przynieść wiele wartościowych refleksji, jednak istnieje też ryzyko znudzenia co było widać po niespotykanym zbyt często zjawisku masowego opuszczania kina.