Czytając Wasze komentarze zastanawiam się czego właściwie oczekujecie od filmu. Akcji "Szybkich i wściekłych" połączonej z głębią "Koloru purpury? Ten film to czyste kino, bez efektów specjalnych, z genialnymi zdjęciami i klimatyczną muzyką, że już nie wspomnę o aktorach. Czy naprawdę tak wiele potrzeba żeby zrozumieć o co chodzi w tym obrazie?
Cóż, nazwisko Goslinga przyciąga różne osoby. To samo dzieje się na forum Drive,ale w mniejszym stopniu, bo i film "normalniejszy/ciekawszy". ;)
Zgadzam się. Powstaje nowy wyznacznik. Jeżeli film z Goslingiem ma niską ocenę - to oznacza że jest świetny. ;p
chyba ludzie oczekiwali że Gosling będzie tu takim samym super-bohaterem jak w Drive , a tu był postacią zaszczutą nawet przez matkę ale ogólnie najbardziej sprawiedliwą, film imo na poziomie Ojca Chrzestnego tylko bez niezniszczalnego głównego bohatera, ale realnia pokazane tak samo
Ja zacząłem oglądać najpierw ze względu na Goslinga i film z początku wydawał mi się jakiś dziwny. Bardzo mało dialogów, czasem dziwne sceny z Julianem i jego matką, ale pod sam koniec sedno filmu zaczęło do mnie docierać i całym sercem byłem po stronie tego gliniarza, który ciągle śpiewał. dla mnie film bardzo dobry choć nie dla wszystkich.
No właśnie o to chodzi, że w sumie ten gliniarz był postacią pozytywną, rodzina była zła i zdegenerowana, Gosling targany sumieniem wyrwał się spod jej wpływu, odkupienie kosztowało go utratę rąk.