Dlaczego Ryan dał sobie uciąć ręce? Matkę mam rozumieć, że znienawidził, gdy odkrył, że nigdy go nie kochała i nie pokocha?
Krótko mówiąc:
Julian pogodził się z porażką.
A matka stawiała go w gorszym świetle. Zapewne zawsze był "tym drugim".
"Only God forgives" daje ogromne pole do interpretacji; właściwie bez przemyślenia większości scen nie można zrozumieć tego filmu w żaden sposób. Stąd oceny na filmweb takie, a nie inne. Więc jeśli chcesz mieć pewność co do motywów, uczuć, etc. bohaterów, musisz spytać reżysera :) Za to ja mogę Ci powiedzieć, że scenę ucinania rąk interpretuję tak: Julian poddaję się karze Changa, ponieważ w ten sposób uwalnia się od swojej "bestii'. Zauważ, że w filmie dłonie, ręce są bardzo mocno eksponowane. Chociażby scena, kiedy Mai przywiązuje Juliana do krzesła, a następnie się masturbuje. Główny (ale czy aby na pewno?) bohater nie robi tego, aby się jeszcze bardziej podniecić. Wie, że nie jest w stanie normalnie uprawiać seksu z Mai, bo zrobi to samo, co Billy. Jest potworem w ludzkiej skórze i jest tego świadomy. Podczas sceny w jego wyobraźni, kiedy Mai wkłada mu rękę między swoje nogi Julian cały czas jest bierny, uległy, ponieważ cały czas patrzy na niego delektująca się tym widokiem matka. Chang wymierza karę ojcu zamordowanej prostytutki, obcinając mu właśnie rękę. Podczas egzekucji Julian nie boi się, z własnej woli poddaje się policjantowi. Poprzez utratę rąk odczuwa katharsis. Dłonie były jego klątwą, symbolem wszystkich złych rzeczy, które zrobił i tych, które mu się przydarzyły.
Julian mógł nienawidzić swoją matkę od zawsze. Jak można było zauważyć w filmie, łączyły ich bardzo niezdrowe relacje. Bohater czuł do Crystal jednocześnie przywiązanie, nienawiść, posłuszeństwo, może gdzieś tam tliła się nawet miłość. Taka relacja syn-matka był już wykorzystywana w wielu filmach, czy książkach. Niektórzy nazywają to kompleksem Edypa, chociaż moim zdaniem nie jest to określenie to końca trafne.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem. Pozdrawiam!
To był symbol niewinności i uległości. Bohater od samego początku był skazany na klęskę. Ciążyło nad nim fatum - rodzina. Ktoś słusznie porównał tę historię z mitem o Królu Edypie, bo rzeczywiście ten "kompleks Edypa" w kilku fragmentach filmu dało się odczuć (podteksty erotyczne, które wysłuchiwał od mamy, zabójstwo ojca...), W każdym razie, ucięcie rok wydaje mi się być konotacją bezradności i tego o czym wspomniałam na początku.
Tak się cały czas zastanawiam czy to co napiszę będzie trafnym podsumowaniem, więc zacznę od myśli ostatniej:
- po 2, odcięcie rąk zamyka i spina całą historię bohatera...
- po 1, sprawiedliwość wydaje się to być jedyna wartość dla 'Ryana', szczególnie gdy na inne wartości nie można liczyć (w świecie bohatera ich po prostu brak) - stąd organizowanie walk na ringu, darowanie życia zabójcy...
Dlaczego kara w takiej postaci wydaje się nieunikniona? Tymi rękami zabił ojca - ten czyn nie został ukarany, a brak kary miał swoje konsekwencje (krwawe wydarzenia w Bangkoku). Bierność Juliana doprowadziła do złego ale i z tą samą biernością przyjął albo raczej doczekał się ostatecznie kary.
Nie wiem tylko czy poprzez walkę z Changiem Julian szukał własnego odkupienia, czy po raz drugi chciał uratować matkę?
To obcinanie rąk - na moje - miało po prostu na celu powiedzieć: "Nikogo już więcej nie skrzywdzisz".
Bardzo zastanawiała mnie ta scena w parku z ucinaniem rąk Ryana. Myślę, że są tu dwie możliwe interpretacje. Po pierwsze scena ta rozgrywa się w jego głowie i niejako jest to kara jaką on sam sobie podświadomie narzuca (za zawinione czyny). Po drugie bardziej prawdopodobna wersja jest taka, że policjant przyszedł wymierzyć mu karę za to, że zamordował wartownika i opiekunkę. Ogólnie kara za to wszystko co robił (narkotyki, itp.) i co mógłby zrobić. Nie dorabiam tu psychoanalizy wnętrza głównego bohatera. Jego zachowanie w stosunku do matki i dziewczyny nie wiele nam o nim samym mówią. Czy jest zły? Raczej nie - nie w ten sam sposób co brat i matka. Ale prawie pewne jest też to, że byłby zdolny do wielu okropnych rzeczy, gdyby tylko zdecydował się pójść o krok dalej... Bo zawsze jest niezdecydowany.
Symbolika ucinania rąk jest trochę jak jakiś obsesyjny motyw kary. Skoro twoje ręce grzeszą musisz je odrąbać. Albo coś w tym stylu... I jeśli bawić się w jeszcze głębszą interpretację tytuły, to policjant jest uosobieniem boskiego wysłannika - anioła zemsty. Na koniec wniosek z tego płynący jest taki, że niestety ale bóg nikomu nie wybacza,