jeśli mam się czepiać to 9/10 to rewelacyjny a nie bardzo dobry.
Ten film nie posiada zbędnego dialogu, to prawda. Tak samo jak to że ten film nie posiada również niezbędnego dialogu, praktycznie nikt tam nic nie mówi - możliwe jakby zrobić z tego krótkometrażowy film, byłby to film przepełniony treścią a tak - nuda. Choć trzeba przyznać że zdjęcia są przepiękne. Ale to niestety nie wystarcza - wyobraź sobie że kupujesz książkę, piękna okładka, w środku kilkanaście przepięknych ilustracji. zabrakło tylko tekstu.
Denerwuje mnie budowanie jakiegoś wizerunku kina ambitnego na tego typu produkcjach - że niby trzeba się wysilić i większość rzeczy zinterpretować samemu. No ok. Tylko niedługo dojdzie do tego że będą w kinach pokazywać biały ekran i licząc na własną interpretację widza oczekiwać że takie kino stanie się ambitnym. Oczywiście tu obraz jest mocną stroną ale sorry. To nie wystarczy, ja tego nie kupuję.. Reżyser rozminął się moim zdaniem z powołaniem. powinien zostać fotografem i wszyscy byli by szczęśliwi.

PS"Tego typu kina nie należy porównywać, nie należy się doszukiwać, należy jedynie zobaczyć i zrozumieć albo pozostawić bez komentarza! " a ja zawsze lubiłem pogadać o filmie, pokminić dlaczego tak a nie siak. ale jeśli całe 1,5h to rozkminka bo właściwie można by stwierdzić że powinno się doszukiwać drugiego dna bo jeśli nie to taką historyjkę można opowiedzieć jednym zdaniem. Ba, w dwóch słowach: Zbrodnia i kara.
pzdr.

Nie masz się czepiać, możemy rozmawiać normalnie. Ja nadal upieram się przy swoim, ten film jak najbardziej może pozostać bez dialogu, ponieważ dialog mógłby tu wszystko zepsuć a przy tym scenariuszu byłby banalny (zbrodnia i kara) . Widz może się w pełni skupić na zdjęciach (niejednokrotnie brutalnych), na domyślaniu się i komentarzach w stylu "a nie mówiłam" . Absolutnie, nie każdy film może być w taki sposób nakręcony, a w niektórych aż się prosi aby wszyscy zamilkli... A "DRIVE" który otrzymał Złotą Palmę, większość skrytykowała a ja uważam, że to film romantyczny.

DRIVE był nieco lepszy, ale ja odebrałem go jako banał z równie pięknymi zdjęciami. valhalla rising zdecydowanie najlepszy z tych trzech.

W DRIVE rozwaliła mnie muzyka: Kavinsky - Nightcall, DesireːUnder Your Spell, College & Electric Youth - A Real Hero , jak dla mnie romantyczna ... ale każdy ma swój romantyzm :-)

Nightcall na samym początku w połączeniu z wizją też zrobił na mnie ogromne wrażenie. Byłem oczarowany wręcz. ale potem.. pozostały same obrazy i muzyka. żeby ten scenariusz był mniej oklepany i choć 2x więcej mówili.. ;)

valhalla rising zrobił na mnie najmniejsze wrażenie! Jeżeli chodzi o zdjęcia to ok, ale jeżeli będę chciała pooglądać widoki to zdecyduję się na film przyrodniczy! Może oto w tym chodzi, banalny scenariusz + piękne widoki+ brak dialogu! Nie wiem dlaczego ale mroczne tło kojarzyło mi się w tym filmie z "Antychrystem" ...też duńskiego, jakby nie było reżysera !

Film jest dobry, to na pewno. Czegoś jednak zabrakło i nie były to dialogi. Przekaz jest na tyle jasny, że dialogi psułyby tylko klimat. Historia jest dosyć prosta, rzekłbym nawet za prosta. Niestety ale Refn robi filmy coraz słabsze i coraz bardziej wtórne. Przesiąkł nieco ,,amerykańskością" a to nie wróży nic dobrego. Ubóstwiałem kiedyś tego reżysera za trylogię ,,Pusher", która była czymś świeżym, brutalnym i genialnym w swojej prostocie. W międzyczasie świetny ,,Bleeder" (do którego ,,Tylko Bóg wybacza" jest chyba najbardziej podobny jeśli chodzi o ładunek emocjonalny). ,,Drive" dosyć prosty i przewidywalny, Gosling ratuje ten film. Krótko mówiąc z filmów Refna moim zdaniem uciekła świeżość, uciekło życie. Kiedyś miałem ochotę na jeszcze, a teraz czuję się nieco zmęczony.

Yhm, yhm... a WILLIAM FRIEDKIN na to:
https://www.youtube.com/watch?v=1jPWGEoyJHY
:-)