Piękne obrazki, klimatyczne, można by użyć do opisu całej gamy synonimów rozpoczynających się na literkę "u": urocze, urzekające, urokliwe...
Prześliczna Stana. Którą zresztą uwielbiam tak jak i wręcz chorobliwie serial Castle, ale... Właśnie ale. To tylko obrazki. I chociaż próbuje to trudno mi pod nimi coś dostrzec. Ta historia jest pusta. Nie wiem czy coś jest nie tak z moim romantyzmem, bo po prostu nie uwierzyłam z tę miłość.
Czy to jest film psychologiczny? Raczej subtelnie fizyczny. O Sofii i Yvesie wiemy tylko, że spotkali się w Paryżu po 8 latach i postanowili porzucić całe swoje dotychczasowe życie dla kilku wspólnych dni. Ach, jakie to romantyczne... Tylko skoro wmawia nam się te wielką, bezkompromisową, nieokiełznaną miłość, to dlaczego nie dowiadujemy się z jakiego powodu się rozstali kilka lat temu? Dlaczego byli gotowi tylko na parę dni razem? Dlaczego związali się z innymi osobami o których nic nie wiemy? Bo o ile Yves twierdzi, że nie jest zbyt szczęśliwy w małżeństwie, ale kocha swoją córkę, to z Sofii nie bije rozczarowanie mężem. Owszem, może nie jest tak wspaniały i szalony jak Yves, żeby zaryzykować całe życie dla kilku przyjemnych dni, ale przypadkiem nie tatuuje się czyjegoś imienia, bo się go kocha?
Obserwujemy,czy może raczej podglądamy ich intymne życie przez te kilka chwil z pięknymi krajobrazami i przyjemną muzyką w tle. I nie otrzymujemy w zamian odpowiedzi czy było warto. Zgodnie ze słowami kierowcy szukamy ciągle dla wszystkiego powodu. Tylko jak go nie szukać kiedy dostajemy ten ładnie nakręcony obrazek, który okazuje się nie mieć żadnej głębi? Jak nie oburzyć się widząc dorosłych, ale niedojrzałych ludzi, którzy świadomie lub nie ranią innych i siebie nawzajem? Kochanków, choć nie do końca romantycznych, w uparcie romantycznie kreowanej Francji.
Czy żałuję? Zabierałam się do tego filmu długo, rozczarowałam się, ale nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że żałuję i nie warto. Bo z wierzchu jest naprawdę pięknie. I nie wiem czy to faktycznie For lovers only czy raczej bardziej trafne byłoby Empty lovers.