Taka pełnometrażowa Uwaga z TVNu - jednostronna, opisująca zjawisko w sposób nierzetelny i co najmniej tendencyjny. Temat BARDZO ważny i niesamwicie kontrowersyjny ale sposób przekazania absolutnie nie do przyjęcia.
Tendencyjny? A co Twoim zdaniem trzeba wysłuchać drugą stronę i pochylić się nad nieszczęśliwym dzieciństwem oprawcy? Na czym niby polega owa tendencyjność?
W filmie zostały przedstawione konkretne historie. Twórcy celowo nie zdecydowali się na narratora, by każdy po seansie sam wyrobił sobie własne zdanie na ten temat. Nie wiem gdzie tu widzisz jednostronność czy nierzetelność. Tutaj nikt nikomu niczego nie narzuca. Taka eklektyczna forma biorąc pod uwagę czas trwania może być męcząca, ale jej największym plusem jest to, że równocześnie możesz myśleć nad tym wszystkim i oceniać bez niepotrzebnych wrzutek narratora czy osoby prowadzącej.
Oczywiście że jednostronny. Przedstawił jakoby za intymne zbliżenia księży i dzieci mieliby być odpowiedzialni wyłącznie duchowni a nie cytując Abp. Michalika szukające miłości zagubione dzieci wciągające duszpasterzy w romanse.