PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=830631}
7,9 84 tys. ocen
7,9 10 1 83864
7,2 32 krytyków
Tylko nie mów nikomu
powrót do forum filmu Tylko nie mów nikomu

Współczuje ofiarom, które doświadczyły nieprzyjemnych sytuacji i gardzę ludźmi którzy dopuszczają się takich czynów. Jednocześnie muszę uznać, że niektóre ofiary przesadzają. Gwałcona czy bita dziewczynka - w moim odczuciu - zdecydowanie może powiedzieć "mam traumę na całe życie". Ale jak ktoś twierdzi, że dotknięcie członka powoduje traumę na resztę życia i żadne pieniądze tego nie wynagrodzą to jedyne co mogę powiedzieć to, że jest to osoba bardzo słaba, źle przystosowana do życia w ogóle, lub przystosowana do życia w cukierkowym świecie. Ludzie mają zdecydowanie większe zmartwienia czy traumy niż dotknięcie członka. Zresztą ludzie, którzy dopuszczają się aktów pedofilii także są słabi, nie potrafią zapanować nad swoimi emocjami, co w przypadku wykonywanego zawodu jest dodatkowo kuriozalne.

Powiem więcej, to sam kościół katolicki generuje pokolenia ludzi źle przystosowanych do życia w ogóle. Nie naucza jak żyć, aby być szczęśliwym, nie naucza co robić, gdy jest źle, zamiast to, naucza jak żyć, żeby nie popełnić grzechów wymyślonych przez kościelnych hierarchów (bo nawet nie "jedyną słuszną księgę"). Od samego początku narzuca na ludzi piętno - jesteś grzeszny, jesteś słaby, g**** możesz, a pan może wszystko. Oto ofiary systemu, ofiary pedofilii, które milczą po 20 lat i księża pedofile, którzy zgodnie z prawem kościoła rzymskokatolickiego nie mogą ujścia emocji znaleźć w c*** własnej żony.

Wiem, iż pogląd ten będzie uznany za kontrowersyjny, ale na jeża nieświętego, posiadajmy grubą skórę i nie stawajmy się pionkami. Traumy trzeba pokonywać, a nie jest hodować.





ocenił(a) film na 9
GTRcreative

Jak rozumiem pańskie dzieci są lub dzięki pańskiemu wychowaniu będą uodpornione na inne czynności seksualne, także dotykanie członka czy sromu nie będzie robiło na nich wrażenia.
Jak można oczekiwać jakiejś głębokiej przemiany u dostojników kościelnych skoro żyjemy w społeczeństwie uodpornionym na pedofilię, gdyż jak sądzę pański głos nie jest wcale taki odosobniony.
Jestem ciekaw w oparciu o co buduje Pan swoje zdanie o tym kto może powiedzieć, że ma traumę na całe życie a kto przesadza. Ma Pan jakieś doświadczenia w tym temacie? Dotykał ktoś obcy Pana członka w dzieciństwie? Czy po tym doświadczeniu czuł Pan, że miało ono wymiar terapeutyczny? Pozwoliło wzmocnić się psychicznie? A może sam pan dotyka dziecięcych członków i pisze Pan w oparciu o reakcje zadowolonych dzieci?
Pana tekst jest typowym przykładem relatywizowania zjawiska pedofilii i zacierania różnic między zwyrodnialcem a ofiarą, pokazując że obie strony padły ofiarą ludzkich słabości.

MichCorleone

Na pewno nie skrzywdziłbym ich psychicznie w taki sposób żeby przez 30 lat opłakiwały rany i żeby nie dawało im to żyć w teraźniejszości. Wystarczy chyba z dzieckiem rozmawiać o tym, że pewne osoby mogą się dopuszczać takich aktów i żeby dziecko takie sprawy zgłaszało, a jak się już coś stanie to pomoc psychologa, a nie w taki sposób, że nawet osoba dorosła trzyma wszystko w tajemnicy, a problem przez 30 lat się aby nawarstwia. Ciężko nie nazwać księży ofiarami systemu, co nie zmienia faktu, że kara powinna być.

ocenił(a) film na 9
GTRcreative

"Na pewno nie skrzywdziłbym ich (dzieci) psychicznie W TAKI SPOSÓB ŻEBY PRZEZ 30 LAT..." - Jak widać przewiduje Pan dla siebie możliwość krzywdzenia dzieci lecz najwidoczniej zakłada Pan, że miałoby to się odbywać w inny sposób, nie pozostawiający w ich pamięci na tak długo. Chciałem jednak zapytać, co daje Panu tą pewność, że po po tym jakby Pan skrzywdził dziecko nie opłakiwałoby ran przez 30 lat lecz krócej?

MichCorleone

Krzywda jest częścią rzeczywistości, można przed nią chronić, ale nie ją wyeliminować.
W wychowaniu nigdy nie ma pewności, można jedynie dokładać starań.

ocenił(a) film na 9
GTRcreative

Długo Pan nad tym myślał jak sądzę :-)) chyba że to cytat jakiegoś wybitnego umysłu

GTRcreative

Idąc tym tokiem myślenia równie dobrze można zacząć kaleczyć się celowo,żeby zahartować swoje ciało,bo przecież zdarzają nam się przypadkowe skaleczenia,które są częścią rzeczywistości...rzecz zupełnie absurdalna.Poza tym każdy ma inną granicę tolerancji.Dla jednej dorosłej osoby dotknięcie penisa będzie tą samą rzeczą,co dotknięcie ręki,inni mogą mieć opory nawet przed dotykaniem genitaliów swojego partnera.Ludzie są różni i lepiej zachować dystans,żeby nikogo nie urazić w tym względzie.Natomiast zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku dzieci.Jest to sfera bardzo delikatna i zbyt wczesny kontakt o zabarwieniu płciowym może spowodować duży szok.

ocenił(a) film na 9
GTRcreative

Trzeba nie mieć w sobie za grosz pokory, empatii a także podstawowej wiedzy psychologicznej, żeby wypisywać tak kuriozalne rzeczy. Kto ci dał prawo do oceniania ofiar pedofilii? Jak można osądzać kilkuletnie dzieci, że nie radzą sobie z problemem. Jak czytam takie posty to przerażenie mnie ogarnia jak niski jest poziom zrozumienia dla cierpienia ofiar. Tylko ocenianie, pouczanie co i jak mają robić. Z jednym się zgodzę - kościół wychowuje swoje ofiary na "świętej trójcy" - lęku, winie i wstydzie. Stąd taka podatność na manipulacje, kłamstwa i bałwochwalstwo wobec kościelnych urzędników.

Agatonik

Mówię o dorosłych osobach. Nie o dzieciach.

ocenił(a) film na 4
GTRcreative

Być może słabość takich osób objawia się również w tym, że nie są w stanie powiedzieć wszystkiego i ograniczają się tylko do krótkiej wzmianki o "dotykaniu". Nie wiesz, o jakich szczegółach ofiara nie odważyła się powiedzieć.

idj95

Być może. Chociaż pedofilie to przecież nie tylko ci którzy dopuszczają się gwałtu na nieletnich, ale też podobne mniej drastyczne historie.

GTRcreative

Długo myślałam nad tym czy powinnam opublikować odpowiedź w tym temacie. Muszę przyznać, że wcześniej sama się zastanawiałam odnośnie poruszonej w temacie kwestii. Dlaczego mnie to tak nurtuje? Otóż dlatego, że w swoim życiu sama miałam do czynienia z pedofilem. Dotyczyło to właśnie dotykania i było to 1-2 razowe. Muszę przyznać, że obecnie (mam 30lat) nie czuje się jakoś specjalnie straumatyzowana, wielokrotnie jednak spotykam się z wypowiedziami osób, które twierdzą, że do dziś nie mogą się otrząsnąć po podobnych doświadczeniach. Sama wtedy nie wiedziałam czy to ze mną czy z nimi jest coś nie tak, jednak z tego względu, że zastanawia mnie to nie od dziś to chyba doszłam do nieoczekiwanych wniosków. Z moich analiz wynika, że ogromne znaczenie ma wpływ nasze wychowanie i kultura w jakiej żyjemy choć nie twierdzę, że cechy wrodzone również nie mają żadnego znaczenia. Zwróćmy uwagę, że osoby które czują się najbardziej poszkodowane zwykle wywodzą się z rodzin ultrakotolickich, co wiąże się ze ścisłym pogladem na męskość i kobiecość. Według nauk kościoła najwyższą wartością kobiety powinna być "czystość" (samo to określenie jest jak dla mnie abstrakcyjne) a mężczyzna powinien być patriarchą, tak więc w przypadku kiedy jest molestowany przez innego mężczyznę niszczy to jego pogląd na własną męskość. Myślę, że osoba, która jest pozbawiona tych szablonów dużo łatwiej sobie radzi z tego typu doświadczeniami. Oprócz aspektu seksualnego traume może wywoływać sam aspekt zdrady zaufania, a taki ksiądz bardzo często był darzony bezgranicznym. Nie zrozumcie mnie też źle, jestem absolutna przeciwniczka jakichkolwiek form molestowania dzieci i sądzę, że jakiekolwiek tłumaczenie sprawców może prowadzić do ich wiekszego rozbestwienia. Zastanawiał mnie tylko aspekt różnego stopnia wpływu na psychikę ofiary. Poza tym o ile dobrze pamiętam to akurat w tym dokumencie wiele ofiar doswiadczylo również gwałtu, molestowanie było długotrwałe lub wpływ miały dodatkowe czynniki, więc nie było to "tylko dotknięcie członka". Kiedy już poruszam te kwestie, to dodam również od siebie, że nie do końca rozumiem a nawet trochę mnie bulwersuje pogląd kiedy się twierdzi, że dla kobiety lepsza jest śmierć niż gwałt. Uważam, że takie gadanie jest bardzo stygmatyzujace i szkodliwe dla samych ofiar a wynika również bardzo często z tego co napisałam powyżej.

ocenił(a) film na 9
aurora_21

Podzielam Pani opinię, gratuluję zdrowego światopoglądu i cieszę się, że miała Pani szczęście nie doświadczać destruktywnego wpływu środowiska które zamiast stanowić wsparcie dopuszcza się czegoś, co nazywamy czasem powtórnym gwałtem.