wykonanie - 1 klasa, szczególnie Alf Molina, a co do treści, no cóż, w 99% tak właśnie to wygląda, mieszkała kiedyś obok sąsiadka, której sytuacja była niemal identyczna, ech
tego reżysera też przerobiła to na własnej skórze...pamiętam co się działo...dziewczyny myślcie a jak już się żenicie nie dajcie się wywieźć na "krótkie wakacje". Polecam też książkę Tanya Valko "Arabska żona" to samo tylko Libańczyk i też autentyczna historia.
Faktycznie film jest niezły - oparty na faktach. Ksiązka jednak jest dużo lepsza. Film oglądało się jak ciekawostkę a książka budziła silne emocje. Myślę, że w oparciu o taką historię można było nakręcić coś dużo lepszego.
Polecam ten film każdej Polce, która ma zamiar wyjść za mąż za muzułmanina! Niech popatrzy, co
może ją czekać! Osobiście znam jedną taką kobietę, ale ona nigdy nie pojechała do kraju swojego
męża! Nadto jej mąż - wychowany jako muzułmanin z Syrii- nie jest religijnym ortodoksem, jest
wykształcony, mieszka z nią...
Można małpę posadzić przy stole, ubrać w ludzkie ubrania, postawić przed nią jedzenie- przez jakiś czas będzie jadła z miski, zupełnie jak człowiek, ale potem zacznie wszystko rozrzucać i niszczyć. Bo nie zrobisz z małpy człowieka. http://bi.gazeta.pl/im/2/5685/z5685302X.jpg...