8 października 1983 roku w pewnym amerykańskim domu rodzinnym odbywa się przyjęcie urodzinowe zorganizowane przez rodzinę McPherson (albo Van Heese) dla 5-letniej Michelle. Wszystko kręci kamerą Michael, lecz w pewnym momencie chłopak oraz inni członkowie jego rodziny staną się obiektami inwazji obcych ze statku kosmicznego, który wylądował gdzieś w pobliżu.
Rzeczywiście to ciut zapomniany amatorski prekursor kręconych z ręki horrorów 'found footage', który powstał na 9 i 10 lat przed "The Last Broadcast" (1998) i "The Blair Witch Project" (1999). Tak czy owak oczywistym jest dla mnie fakt, że pierwszym horrorem found footage jest "Cannibal Holocaust" (1979) Ruggero Deodato. W "The McPherson Tape" są typowe bolączki horroru found footage: dużo krzyków i męczącej histerii, kiepskie oświetlenie i mnóstwo gadaniny. Suspensu w zasadzie brak, jednak na swój sposób podobały mi się krótkie sceny z ufoludkami.
Może gdybym dowiedział się o tym filmie na długo przed całkiem fajnym "The Blair Witch Project" to dałbym mu wyższą ocenę. Daję ostatecznie 5/10 i mimo wszystko zachęcam do obejrzenia w ramach ciekawostki, jeśli kogoś interesuje historia nurtu found footage.
Czas trwania: 61 minut.